Hubert Kęska

Publicystyka

ESKAPIZM

Wyobraźcie sobie abstrakcyjną sytuację. Redakcja. Praca wre. Tu za kilka dni ma wpaść ktoś znany na sesję, tam ważą się losy jakiegoś tekstu. „Puszczamy go teraz, czy później?”, „Nie, z tym poczekamy do wiosny, jak wystartuje sezon – ale bądźcie…