roznerski

Roznerski u Wojewódzkiego: Nie zdradzam. Jak przestaję kochać to odchodzę

Gośćmi ostatniego odcinka show Kuby Wojewódzkiego byli Mikołaj Roznerski i Marek Dyjak. Showmen rozpoczął program nawiązaniem do polityki i niedawnego przemówienia Jarosława Kaczyńskiego.

– Wita państwa ludzki pan TVN-u. Często słyszę pytania, dlaczego odchodzimy tak radykalnie od polityki. Otóż powiem wam, że osiągnąłem już taki poziom obrzydzenia i odrazy, że nawet rzeczy śmieszne wydają mi się tragiczne, wydają mi się przerażające. Mam wrażenie, że oni tak kombinują, że Tłusty Czwartek będzie w piątek, a Jarosław Kaczyński będzie decydował codziennie, która jest godzina. Mnie to już nie bawi – stwierdził Wojewódzki.

Michał… Mikołaj Roznerski

Na początku odcinka Wojewódzki popełnił w imieniu Roznerskiego, przedstawiając aktora jako Michała.

– Mikołaj. Mikołaj! Ja tylko chciałem sprawdzić, czy wiesz, że to ty – tłumaczył się później Wojewódzki.

Odwiedziny u Kuby miara sukcesu

Roznerski chyba chciał podlizać się Kubie opowiadając o tym, jak na początkach swojej kariery marzył, żeby usiąść na jego kanapie.

– Zastanawiałem się, dlaczego mnie nie zapraszasz, wszyscy koledzy już byli. Jak ja im zazdrościłem tej kanapy i twojego towarzystwa! – mówił Roznerski.

– Ja też uważam, że to, że jesteś u mnie na kanapie to ewidentnie twój sukces. Od razu ci powiem, masz moją sympatię, także Moniki Lewczuk się tu nie spodziewaj – odpowiedział prowadzący.

Roznerski pokazuje, jak doić krowę

Aktor wspominał w programie swoją rodzinną wioskę Rolantowice i chwalił się, że w dzieciństwie doił krowy. Prowadzący poprosił go więc, by zaprezentował umiejętności na gumowej rękawiczce wypełnionej wodą.

– Jeszcze nie grałem chłopa. Chodzi ci o zręczność palców? Jeszcze nie miałem takiej możliwości i czekam, żeby się wykazać. No więc musisz złapać delikatnie za wymiono, żeby krowy nie bolało. To jest żywe stworzenie, ono czuje. O, no i tak hop – hop, wygląda znajomo? Teraz już się tego nie robi, są dojarki. Mam też kurs spawacza. Pracowałem w spawalni w weekendy w czasie studiów. Potem zrobiłem kurs i nawet dostałem ofertę pracy w Holandii – mówił aktor.

– O, w Holandii, to i ja się naspawałem. Całą noc siedziałem i klaskałem sam sobie, a jak mnie zapytali, dlaczego, to powiedziałem, że w telewizji pracuję. Taki towar! – skwitował Wojewódzki.

Knur ze zmrużonymi oczami

Aktor zapewniał w programie, ze nie zwraca uwagi na swój wygląd i na to, co myślą na ten temat widzowie. Choć z reguły uchodzi za „ciacho” bywał też nazywany „knurem ze zmrużonymi oczami”

– Mam takie zdjęcie w dzieciństwa, na którym jestem ja, mój brat i osioł. I nie wiesz, który to osioł. Trochę się niekomfortowo czuję w momencie, kiedy dwóch facetów rozmawia o urodzie męskiej. Bez sensu, facet powinien być facetem! Jak ktoś sobie uważa, że jestem ładny, to niech tak sobie uważa, a jak ktoś sobie uważa, że jestem brzydki, to niech też tak sobie uważa – powiedział Roznerski, a następnie narzekał, że za każdym razem, gdy gra z kimś w filmie, media od razu sugerują romans.

– Za każdym razem jak z kimś gram, to mnie łączą z tą osobą. A to są czyste relacje. Związku z Alicją w ogóle nie było. To świetna aktorka i bardzo dobrze zagrała. Ja mam taką zasadę, że nie zdradzam. Jak przestaję kochać to odchodzę. Po co ranić kogoś w taki sposób? Przecież masz mózg. Znaczy ja mam… Nie wchodzę w takie rzeczy w ogóle. Jest jedno życie, więc po co zdradzać? A jeśli mnie kobieta zdradzi to widocznie tego potrzebowała – zapewniał aktor.

Na koniec prowadzący skomentował wizytę gościa.

– Jestem fajnie, koleżeńsko, oczarowany – powiedział Kuba.

Fot. kuba_wojewodzki_official

ZOSTAW ODPOWIEDŹ