Ślub to jeden z najważniejszych momentów w życiu każdej pary. W organizacji idealnego dnia, w nie do końca idealnym świecie, z pomocą przychodzą agencje konsultingu ślubnego. Anna Podsędkowska, profesjonalna konsultantka agencji Agaya, opowiedziała nam o tym, w czym praca wedding plannera przypomina zawód psychoterapeuty, na czym polega Ślubne SOS i jak wyjść za mąż w stylu „Wielkiego Gatsbiego”. Zapraszamy do lektury rozmowy z osobą, która wzrusza się na każdym ślubie swoich klientów.

Hanna Gajewska: Czy konsultant ślubny kompleksowo zajmuje się danym ślubem – od wstępnego budżetu przez wybór sukni ślubnej po np. organizację miesiąca miodowego?

[moduleplant id=”1019″ id_article=”9154″ ]

Zaintrygowało mnie Ślubne SOS, może Pani podać jakieś przykłady?

Tak jak wcześniej wspominałam, jest to usługa przede wszystkim dla tych Par Młodych, które w zasadzie mają już wszystko „dopięte na ostatni guzik”, a tuż przed ślubem okazuje się, że o czymś zapomnieli lub któryś z podwykonawców nie wywiązał się z umowy. Dla każdej Młodej Pary to bardzo stresująca sytuacja. W takich przypadkach mogą się zwrócić do nas. Przejmujemy od nich obowiązek poszukiwania nowych rozwiązań, dajemy czas na odetchnięcie i przygotowujemy wcześniej zaplanowaną usługę. Jako agencja weddingowa mamy o wiele większe możliwości, to bardzo pomocne w takich sytuacjach.

Czy konsulting ślubny to usługa osobistego doradcy, czy zespół ekspertów zajmujących się naszym ślubem?

To zdecydowanie połączenie tych dwóch form. Jesteśmy konsultantkami z wieloletnim doświadczeniem, które w profesjonalny sposób zajmują się organizacją ślubu i wesela. Każdy ślub jest dla nas wyjątkowy i stanowi nowe wyzwanie. Do naszych Klientów podchodzimy bardzo indywidualnie realizując ich marzenia o tym wyjątkowym dniu. Pełnimy dla nich rolę doradców i powierników, ale także jesteśmy z nimi w zwykłych życiowych sytuacjach, stanowiąc dla nich wsparcie i w pewnych kwestiach głos rozsądku. Profesjonalny konsultant ślubny powinien posiadać nie tylko szeroką wiedzę, ale również wysokie umiejętności interpersonalne, mocno rozwiniętą empatię i wyrozumiałość, niczym prawdziwy psychoterapeuta [śmiech].

Czyli wychodzi na to, że praca konsultanta ślubnego wiele ma wspólnego z pracą psychoterapeuty.

Bardzo wiele. Rolę takiego psychoterapeuty pełnimy nie tylko dla Pary Młodej, ale także dla jej Rodziców i Świadków. Często wizja ślubu Narzeczonych znacznie różni się od tej zaplanowanej przez Rodziców. Naszą rolą jest pogodzić te dwie koncepcje i zjednoczyć ze sobą dwa pokolenia we wspólnej wizji ślubu. Jednocześnie cały okres przygotowań dla Pary Młodej jest bardzo stresujący. Naszym zadaniem jest ich uspokoić, jak najbardziej odciążyć, pozwolić na to, aby ten okres był dla nich przyjemny i radosny. Najbardziej nerwowy jest czas tuż przed ślubem i sam dzień ślubu. Pojawia się wtedy niepewność, czy wszystko wyjdzie według planu. Jesteśmy wtedy dużym wsparciem – wszystkiego dopilnowujemy, a każdy gość może zwrócić się z pytaniami do nas, aby niepotrzebnie nie niepokoić Młodych. Duża empatia i umiejętności psychologiczne są bardzo pomocne.

Zdarzają się Młode Pary dzwoniące o każdej porze dnia i nocy?

Jesteśmy do dyspozycji naszych Klientów przez cały czas. Szczególnie tuż przed ślubem. Ale Oni zachowują zdrowy rozsądek i nie dzwonią do nas po nocach, chyba, że tego wymaga konkretna sytuacja. Dla naszych Par jesteśmy bardzo tolerancyjni, rozumiemy ich stres i emocje. Jeżeli telefon w nocy może ich uspokoić, to nie ma problemu.

Czy konieczna jest jakaś „chemia” między Młodą Parą a konsultantem?

Bez niej nawet nie rozpoczyna się współpracy. Para Młoda musi mieć do nas zaufanie. Już na pierwszym spotkaniu musi powstać nić porozumienia i sympatii. Konsultant bierze odpowiedzialność za organizację najważniejszego dnia w życiu Pary Młodej. Bez „chemii” dobra współpraca jest po prostu niemożliwa.

Czy firmy zajmujące się konsultingiem ślubnym są na Polskim rynku nowością, czy po prostu wcześniej nie cieszyły się taką popularnością jak obecnie? Może Polaków nie było na to wcześniej stać?

Konsultanci ślubni na polskim rynku istnieją od około 10 lat. Nie mamy co prawda, takiej tradycji jak Stany Zjednoczone czy Anglia, ale też nie można powiedzieć, że tego typu agencje są nowością. Moim zdaniem, w tej chwili nasze usługi są dostępne dla szerszego grona, dzięki czemu cieszą się coraz większym zainteresowaniem. W Polsce utarło się przekonanie, że nie każdego stać na pomoc konsultanta ślubnego. My staramy się przekonać młodych ludzi, że nie jest to dodatkowy koszt przy zaplanowanym budżecie, a raczej pomoc w jego nie przekroczeniu. Rozwój agencji weedingowych jest związany również ze zwiększeniem tempa naszego życia. Pary Młode coraz częściej nie mają czasu na organizację ślubu. Czerpiemy też dużo z amerykańskich wzorców, gdzie wedding planner, to oczywistość.

Czyli konsultanci ślubni zajmują się nie tylko ślubami o większym budżecie?

Kwestie finansowe nie mają żadnego znaczenia. Zajmujemy się organizacją małych i dużych ślubów oraz wesel. Ważne jest dla nas, aby Para Młoda na samym początku określiła swój budżet i to, co ma się w nim zmieścić. Wtedy jest nam o wiele prościej dopasować odpowiednią ofertę i podwykonawców. Jasno określone warunki pozwalają na organizację wyjątkowego ślubu, nieraz, nawet z mniejszym nakładem finansowym niż zamierzony.

Ile, mniej więcej, kosztuje usługa kompleksowej organizacji ślubu?

To jest pytanie-klucz wszystkich naszych spotkań [śmiech]. Niestety jednoznacznie nie jestem w stanie odpowiedzieć na to pytanie, gdyż wysokość naszego honorarium zależy od zakresu obowiązków i jest zryczałtowana. Po pierwszym spotkaniu z Klientami, kiedy znamy ich oczekiwania wobec przygotowań i organizacji, jesteśmy w stanie stworzyć indywidualną ofertę cenową dopasowaną do potrzeb, wymagań i budżetu.