Natalia Partyka po raz czwarty mistrzynią paraolimpijską! To jeszcze nie koniec!
Natalia Partyka, polska tenisistka stołowa, okazała się bezkonkurencyjna na igrzyskach paraolimpijskich w Rio de Janeiro. Polka sięgnęła po czwarty złoty medal na czwartej olimpiadzie z rzędu! Niepełnosprawna zawodniczka zapowiada, że to jeszcze nie koniec!
Emerytura? Jeszcze za wcześnie!
Podczas wieczornych finałów Natalia Partyka nie miała sobie równych. Tenisistka błyskawicznie pokonała swoją rywalkę – Qian Yang. Mecz zakończył się wynikiem 3:0 dla Polki. Obie zawodniczki spotkały się już cztery lata temu podczas igrzysk paraolimpijskich w Londynie, a także w finale mistrzostw świata. Wtedy również triumfowała Partyka.
„Jeszcze do mnie nie dociera, że to czwarty wygrany finał paraolimpijski z rzędu. Przejście do historii sportu to wielkie słowa, ja po prostu robię to, co kocham. I nie zamierzam szybko przestać. 27 lat to świetny wiek. Wkrótce zacznę myśleć o Tokio 2020. No przecież nie pójdę w takiej chwili na emeryturę” – zapowiada czterokrotna mistrzyni olimpijska.
Chciała być lepsza od siostry
Partyka w tenisa stołowego zaczęła grać, gdy miała 7 lat. Jej starsza siostra również grała w pinponga. Natalia wspomina, że Już od samego początku miała wiele chęci do treningu, ponieważ niespełna po 6 miesiącach od momentu, w którym pierwszy raz złapała do ręki rakietkę, miała wystartować w Mistrzostwach Polski Niepełnosprawnych. Pamięta też, że motywację do pracy miałam dużą również dlatego, że siostra była od niej dużo lepsza, a ona nie mogła pogodzić się z tym, że za każdym razem z nią przegrywała.
Nie ma rzeczy niemożliwych
Natalia Partyka od urodzenia jest niepełnosprawna. Niewykształcone prawe przedramię wpływa na trudności w zachowaniu odpowiedniego balansu ciała. Jednak nasza zawodniczka nigdy się nie żaliła i nie poddawała. Gdy przegrywała to mówiła, że następnym razem będzie lepiej. Sport nauczył ją pokory, pewności siebie i przezwyciężania trudności. Często mówi, że nie ma rzeczy niemożliwych.
Swoją robotę już zrobiłam
Natalię złoty medal ucieszył jeszcze bardziej gdy pomyślała, że skorzysta na tym Fundusz Natalii Partyki, który powstał, by wspierać młodych sportowców, mających trudności z rozwojem kariery z powodu różnych przeciwności. W 2015 roku wyłoniono w konkursie pierwszych 12 stypendystów spośród 10 kandydatów i przyznano im od 10 do 15 tysięcy zł.
„Bardzo chcę pomagać wspólnie z Fundacją Dobra Sieć zawodnikom zmagającym się z przeszkodami w karierze, bo sama przez to przechodziłam. Cieszę się, że jeden ze stypendystów, Bartek Tyszkowski zdobył w Rio srebrny medal. Liczę, że moje złoto przyczyni się, że Fundusz jeszcze mocniej się rozkręci. Nie wszystko jest ode mnie zależne, ale ja swoją robotę zrobiłam” – mówi Partyka.