kaszalot warszawa

Miasto Jest Nasze! Walczymy z miejskim dokarmianiem zwierząt

Inicjatywa Miasto Jest Nasze chce uświadomić mieszkańcom miast, że jedzenie, wyrzucane na trawniki, mimo dobrych chęci, nie przyniesie pożytku, a może wyrządzić krzywdę zwierzętom.

 
(„Zwierzęta to nie śmietnik” stowarzyszenia Miasto Jest Nasze, autorka: Karina Majchrzak Foto: Karina Majchrzak / Materiały własne artysty)


Będąc w parku, na spacerze, niejednokrotnie rzucają się w oczy wyrzucone jedzenie – chleb, kości, i inne odpady. Mieszkańcy wielkich miast w ten sposób chcą dokarmić dzikie lub bezdomne zwierzęta, które zamieszkują pobliskie parki, osiedla, czy działkowe ogródki. Mieszkańcy maja dobre intencje – wierzą, że ich jedzenie się nie zmarnuje, a tym samym pomogą zwierzętom. Jednak to nie takie proste – dobre chęci nijak się maja do rzeczywistości.

Spleśniały chleb, stare mięso czy inne resztki pożywienia, powinny znaleźć się tam gdzie ich miejsce – w śmietniku. Stara, często zepsuta i przetworzona żywność, jest dla zwierząt szkodliwa, tak samo jak dla ludzi. Nie zwracamy na to jednak uwagi – wszystko za sprawa przekonań z dzieciństwa, że nie powinniśmy wyrzucać jedzenia. Jednak powinniśmy się zastanowić czy spleśniałe i stare resztki pożywienia to odpowiednia dieta dla zwierząt? Dając im śmieci, robimy śmietnik ze zwierząt. 

Jeżeli sytuacja tyczy naszego pupila, mamy do niej zupełnie inny stosunek. Nie chcemy dopuścić do tego by zjadł znaleziona w trawie kość czy nieświeża kanapkę. Miasto Jest Nasze twierdzi, że:

„Psy są w komfortowej sytuacji, gdyż ich opiekunowie szybko reagują, gdy widzą, że dzieje się z nimi coś niepokojącego. Jednak każda wizyta u weterynarza to nic przyjemnego. Zauważmy jednak, że reszta zwierząt, która zje wyrzucone w parku resztki nie ma takiego szczęścia i prawdopodobnie będzie czekało ich w najlepszym przypadku męczące zatrucie, w najgorszym – długa i bolesna śmierć.”

 

„Zwierzęta to nie śmietnik – nie krzywdź proszę”

Stowarzyszenie Miasto Jest Nasze rusza z akcją „Zwierzęta to nie śmietnik – nie krzywdź proszę”. Akcja nie ma na celu atakowania i szkalowaniem ludzi dokarmiających zwierzęta, a raczej uświadamianie społeczeństwa, że takie zachowania, mogą być szkodliwe. Karina Majchrzak stworzyła plansze, które informują o szkodliwości ludzkiego jedzenie dla zwierząt. Bartek Kozłowski jest pomysłodawca akcji, razem z Tomkiem Mielcarzem (stowarzyszenie Miasto Jest Nasze) wprowadzili pierwsze z tabliczek w parkach na Żoliborzu.

My sami również możemy przyczynić się do akcji i postawić plansze w pobliskich parkach. Miasto Jest Nasze dzieli się tabliczkami,  udostępniając linki do pobrania. Tabliczki można umieścić na osiedlowych tablicach ogłoszeń, bądź przyczepić do drzewa (jest na to zgoda od inspektora Zarządu Zieleni stolicy).

Popieramy taka inicjatywę!

 

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ