Maraton Piasków

maraton - sporteuroDokładnie 27 lat temu fotograf francuski – Patric Bauer jako pierwszy na świecie zainaugurował pieszą wyprawę przez największą pustynię globu – Saharę. Bogactwo jego doświadczeń doprowadziło do tego, że Francuz stworzył w Maroko pieszy event, który nazwał Maratonem Piasków.

Wyścig odbywa się zawsze w drugą niedzielę kwietnia. Dwa dni wcześniej przywożeni są uczestnicy z wielkimi bagażami, które pozwolą im przetrwać morderczy tydzień. W najtrudniejszej sytuacji znajdują się nowicjusze – im najtrudniej przewidzieć, co będzie potrzebne, a liczy się każdy gram, który może znacznie spowolnić zawodnika.

{youtube} 6yrPvHYmjIY |600|400|0{/youtube}

Bieg uznawany jest za najcięższe wydarzenie sportowe. Przez tydzień każdy uczestnik ma za zadanie przebyć 220 kilometrów. Trasa jest podzielona na sześć etapów. Zawodnicy są zdani sami na siebie. Każdy ma prawo zabrać ze sobą plecak z niezbędnym ekwipunkiem. Korzystanie z tego, czego nie miał w nim na starcie jest zakazane, ustalono nawet surowe kary. Dodatkowo, przed rozpoczęciem maratonu biegacze wypełniają specjalny formularz, w którym zapisują kto i co ma w plecaku. Po każdym kolejnym odcinku, organizatorzy kontrolują czego i w jakim czasie ubywa. Twórcy oferują zawodnikom jedynie nocleg (po każdym dniu trwania wydarzenia) i wodę, ale jej ilość jest ściśle określona – dziewięć litrów dziennie. maraton2 - sporteuro

Początkowo impreza nie cieszyła się zbyt dużym zainteresowaniem – w pierwszej edycji wzięły udział jedynie 23 osoby. Z roku na rok chętnych przybywa, a ostatnio ich liczba wzrosła do dziewięciuset! Ale przecież to absurd, po co brać udział w morderczym biegu przez pustynię?

W wyczerpującym maratonie biorą udział przedstawiciele najróżniejszych zawodów: lekarze, ekonomiści, prawnicy, informatycy czy nawet gospodynie domowe. Większość z nich pochodzi z krajów o stabilnym systemie i prowadzi niezachwiany tryb życia. Dla wielu jest to zapewne forma relaksu. Jednak każdy ma inną motywację. Jedni chcą się oderwać od rzeczywistości, w której się nie realizują, inni od niczego nie uciekają – Maraton Piasków staje się ich życiowym celem i za wszelka cenę dążą do jego osiągnięcia. Są i tacy, którzy wielokrotnie brali już udział w tego rodzaju wydarzeniach. Znają swoje możliwości, wytrzymałość organizmu i z roku na rok chcą dawać z siebie jeszcze więcej niż poprzednio, co powoduje, że przekraczają kolejne bariery.

maraton1 - sporteuroBez względu na grupę, do której można by przypasować każdego z uczestników, jedna wypowiedź powiela się bez wątpienia najczęściej: ,,Biorę udział w tym rajdzie, bo inaczej niż w życiu – przekraczasz linię startu i wszystko staje się proste. Jak ktoś zasłabnie to mu pomagasz, a jak znajdzie się przed tobą, to go gonisz. Masz jeden cel – dotrzeć do mety.”

Ten bieg zrzesza ludzi niezwykłych pod każdym względem. W trakcie jego trwania i mimo rywalizacji, wszystkie trudności między uczestnikami zacierają się. Nie istnieją żadne ograniczenia wiekowe (najmłodszy uczestnik miał 17 lat, najstarszy zaś ponad 70), społeczne czy płciowe. W jednej z edycji wzięło udział nawet dwóch niepełnosprawnych chłopców, którzy mimo uwięzienia na wózku inwalidzkim dotarli do mety!

Bez względu na drogę życiową, jaką wybrał każdy z nich, tu – na pustyni zawodnicy szukają swojej realnej prawdy. Mimo zmęczenia upałem, zagrożenia udarem i krwawiących stóp dają z siebie wszystko, a każdy z nich startuje w boju – z samym sobą.

Anna Matysek, fot. Marek Wikiera

ZOSTAW ODPOWIEDŹ