Lady Gaga przyznała się, że padłą ofiarą gwałtu, już dwa lata temu. Podczas spotkania z bezdomną młodzieżą ze środowisk LGBT, piosenkarka wróciła do bolesnych wspomnień i wyznała, że cierpi na syndrom stresu pourazowego. 

Gwiazda padła ofiarą gwałtu, gdy miała zaledwie 19 lat. Napadł ją o 20 lat starszy mężczyzna. Teraz, po 11 latach od wydarzenia, Lady Gaga wciąż cierpi.

– To przerażające, że takie rzeczy dzieją się codziennie. Miałam taką traumę, że po prostu starałam się iść dalej. Jak najszybciej od tego uciec. Gwałt zmienił kompletnie to, kim byłam. Zmienił moje ciało i poglądy – mówiła dwa lata temu piosenkarka.

Piosenkarka jest współzałożycielką fundacji „Born This Way” wspierającej różnorodność i indywidualność. Do spotkania z bezdomną młodzieżą ze środowisk LGBT doszło w schronisku Ali Forney Centre w Nowym Jorku.

Podczas spotkania Lady Gaga powiedziała, że życzliwość bliskich, uratowała jej życie.

– Powiedziałam tym dzieciakom, że cierpię na zaburzenie psychiczne. Cierpię na zespół stresu pourazowego. Nigdy wcześniej nikomu o tym nie mówiłam. Życzliwość, jaką okazali mi lekarze, rodzina i przyjaciele, naprawdę uratowała mi życie- powiedziała Lady Gaga.

– Te dzieciaki są nie tylko bezdomne czy w potrzebie. Wiele z nich przeszło jakąś traumę, zostało w jakiś sposób odrzuconych. Moje doświadczenia pozwoliły mi zrozumieć problemy innych – wyznała artystka.