Książkiewicz żałuje sesji w Playboyu

Książkiewicz żałuje sesji w Playboyu

Odkąd 8 lat temu Weronika Książkiewicz zdecydowała się pozwać dla Playboya, nieustannie dostaje rozbierane role. W rozmowie z Cejrowskim aktorka przyznała, że żałuje swojej decyzji. 

ksiazkiewicz zaluje sesji w playboyuGwiazdy, których popularność spada niejednokrotnie decydują się na sesje dla Playboya, żeby ponownie rozbudzić zainteresowanie swoją osobą. Nic dziwnego więc, że początkująca aktorka miała nadzieję, że w ten sposób pomoże swojej karierze. Niestety, w przypadku Kasiążkiewicz ten sposób się nie sprawdził.

Po latach aktorka stwierdza, że taka sesja pomóc osobie, której image był dotychczas zbyt grzeczny. W jej wypadku rozbierane zdjęcia zaszufladkowały ją do kategorii gwiazd, chętnie występujących nago.

– Nie jestem do końca zadowolona z tego, jak ta sesja wyszła jeśli chodzi o aspekt czysto artystyczny – żali się Weronika. Zrobiłam to z próżności. Ale możemy się uczyć tylko na swoich błędach. Przyjmuję to jako lekcję. Myślę, że taka sesja mogłaby pomóc aktorce bardzo grzecznej, poukładanej. Mogłaby w inny sposób ją pokazać. Jeśli chodzi o nagość w mojej karierze to jest ona nieustanna. Propozycje ról, które dostaję, zawsze mają sceny rozbierane – przyznaje aktorka w programie „Gwiazdy u Cejrowskiego”.

Niestety, wszystko wskazuje na to, że aktorka niewiele nauczyła się z tej lekcji. Niedawno Książkiewicz debiutowała również we włoskim serialu „L’ispettore”. Aktorka, co prawda włoskiego nie zna, ale nie miała oporów, by zagrać w scenach erotycznych ze starszym mężczyzną, a oto w jej roli chodziło.

– Moja rola absolutnie nic nie miała wspólnego z dotychczasową blondynką, którą grałam zazwyczaj. Nie mogłam siebie w żaden sposób kontrolować. Rozumiałam, co mówię, ale to była moja pierwsza styczność z językiem. Grając scenę, nie byłam w stanie ocenić, czy było dobrze, czy było źle, bo nie wiem, jak wymówiłam kwestię. Musiałam po każdym dublu patrzeć na ludzi, na całą ekipę i w ich oczach, w reakcjach to widziałam – opowiadała w Super Expressie.

____________________________________

Zapraszamy również do polubienia naszego profilu na Facebooku oraz zapoznania się z ofertą naszego sklepu internetowego.

– Nie jestem do końca zadowolona z tego, jak ta sesja wyszła jeśli chodzi o aspekt czysto artystyczny – żali się Weronika. Zrobiłam to z próżności. Ale możemy się uczyć tylko na swoich błędach. Przyjmuję to jako lekcję. Myślę, że taka sesja mogłaby pomóc aktorce bardzo grzecznej, poukładanej. Mogłaby w inny sposób ją pokazać. Jeśli chodzi o nagość w mojej karierze to jest ona nieustanna. Propozycje ról, które dostaję, zawsze mają sceny rozbierane – przyznaje aktorka w programie „Gwiazdy u Cejrowskiego”.

Niestety, wszystko wskazuje na to, że aktorka niewiele nauczyła się z tej lekcji. Niedawno Książkiewicz debiutowała również we włoskim serialu „L’ispettore”. Aktorka, co prawda włoskiego nie zna, ale nie miała oporów, by zagrać w scenach erotycznych ze starszym mężczyzną, a oto w jej roli chodziło.

– Moja rola absolutnie nic nie miała wspólnego z dotychczasową blondynką, którą grałam zazwyczaj. Nie mogłam siebie w żaden sposób kontrolować. Rozumiałam, co mówię, ale to była moja pierwsza styczność z językiem. Grając scenę, nie byłam w stanie ocenić, czy było dobrze, czy było źle, bo nie wiem, jak wymówiłam kwestię. Musiałam po każdym dublu patrzeć na ludzi, na całą ekipę i w ich oczach, w reakcjach to widziałam – opowiadała w Super Expressie.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ