Już od 28 czerwca na deskach Teatru Polonia oglądać będzie można spektakl „Kalina” w reżyserii Małgorzaty Głuchowskiej. W postać Kaliny Jędrusik, ikony seksu lat 70 wcieli się Katarzyna Figura.

Jak przyznaje reżyserka, od samego początku wiedziała, że postać Kaliny Jędrusik może zagrać tylko Katarzyna Figura.: -Nie miałam żadnej wątpliwości. Powiedziałam współscenarzystce (Justyna Lipko – Konieczna), że jeśli Katarzyna Figura nie zgodzi się na ten monodram, to nie piszemy scenariusza, nic nie robimy. Dla mnie jest bardzo ważne, przy okazji tak znaczących postaci, które żyły naprawdę, które tworzyły i o których mamy jeszcze żywe wspomnienia, że to nie może być aktor pozbawiony podobnej charyzmy, bogatej historii. Musi to być osoba, która w jakiś sposób może pogłębić tę postać, korespondować z nią – zaznacza Głuchowska.

Kalina Jędrusik miała wielki talent aktorski
i charyzmatyczną osobowość. Mimo to, bardziej komentowano jej urodę, seksapil
i życie prywatne niż wyraziste kreacje aktorskie. Uwielbiana i nienawidzona od samych początków swej kariery, na starość żyła w samotności, otoczona jedynie swoimi najwierniejszymi przyjaciółmi kotami. – Na pewno obie jesteśmy artystkami. Aktorkami, które miały odwagę grać postaci nietuzinkowe, inne, wyrastające ponad przeciętność i miały odwagę to skonfrontować z widzem. Nawet pod groźbą tego, że zostanie się odrzuconą czy wyszydzoną – mówi Katarzyna Figura, zapytana o to, co łączy ją z graną przez siebie postacią.

Sztuka nie jest biografią, ale bardziej przywołaniem ducha Jędrusik, wyrazem hołdu dla niej. Jaką cenę płaci kobieta za niekonwencjonalność, wyrazistą osobowość, bycie postacią publiczną, legendą, już za życia? Gdzie przebiega cienka granica między tym, co prywatne, a tym, co staje się publiczne i oceniane? Na te pytania odpowie spektakl Teatru Polonia. Ze sceny usłyszymy głosy Piotra Fronczewskiego i Krzysztofa Dracza a także piosenki, z których słynęła Kalina, i które pamiętamy do dziś.