Kamil Grosicki: „Nie zasłużyłem, by usiąść na ławce w tak istotnym meczu” Jak komentuje decyzję trenera?
Kamil Grosicki jest rozgoryczony decyzją trenera, który posadził go na ławce rezerwowych. Piłkarz pojawił się na murawie dopiero w drugiej połowie meczu. Jak sportowiec komentuje niespodziewaną decyzję trenera?
Kamil Grosicki: „Nie zasłużyłem, by usiąść na ławce w tak istotnym meczu” Jak komentuje decyzję trenera?
Kamil Grosicki żałuje, że nie grał na boisku od początku meczu. Wie, że trener miał inną koncepcję, ale nie rozumie jej. Uważa, że byłby najbardziej zmotywowany, gdyby wyszedł w pierwszym składzie.
„Wydaje mi się, że nie zasłużyłem, by usiąść na ławce w tak istotnym meczu. Byłem dla tej reprezentacji ważnym piłkarzem. Trener miał jednak inną koncepcję. Chciał wykorzystać mnie jak najlepiej w drugiej połowie. To miał być element taktyki i zaskoczenia przeciwnika. Jak już wszedłem, cały czas byłem tyłem do bramki, mało mogłem zrobić, to nie była moja gra. Inaczej jest się nastawić na wyjście w pierwszym składzie inaczej usiąść na ławce – mówił Kamil Grosicki w rozmowie z portalem sport.pl.
https://www.facebook.com/TurboGrosik/photos/a.1540103079577173.1073741828.1492891474298334/2071360336451442/?type=3&theater
Byłem dobrze przygotowany
Kamil Grosicki nie ukrywa rozczarowania. Bardzo przeżył porażkę drużyny. Piłkarz płakał już podczas meczu. Nie spodziewał się, że nie zagra od początku spotkania z Kolumbią. Wierzy, że Adam Nawałka chciał dobrze, ale przyznał, że przez ostatnie dni dręczyła go kontrowersyjna decyzja trenera.
„Pierwszy raz zdarzyło się, że w meczu o punkty, jak byłem zdrowy usiadłem na ławce. Do tego mundialu byłem dobrze przygotowany, przez myśl mi nie przeszło po pierwszym meczu, że potem mogę usiąść na ławce. Trochę mnie to dręczyło przez trzy ostatnie dni. Trener chciał zrobić to, co jego zdaniem było najlepsze dla drużyny. Nie bał się postawić na młodych. Na pewno nie wstawił do składu nikogo za zasługi. Miał jakąś wizję” – mówił Kamil Grosicki.
————————————————————————————–
Źródło zdjęć: www.facebook.com/TurboGrosik