Kaczoruk ostro atakuje Rozenek i wytyka jej hipokryzję
Dotychczas Renata Kaczoruk tylko broniła swojego wizerunku w „Azja Express”, a za jej krzywdy mścił się partner – Kuba Wojewódzki. Teraz Modelka zdecydowała się skomentować swój konflikt z Rozenek i zrobiła to w sposób, który nie daje szans na rozejm.
Wczoraj w mediach ukazała się informacja o tym, że po fali hejtu, jaki spadł na Kaczoruk po emisji pierwszych odcinków „Azja Express”, Rozenek chciała wyciągnąć do niej rękę, spotkać się, a nawet wspólnie opublikować na Instagramie zdjęcie, które udowodniłoby widzom, że poza programem między uczestnikami.
– Chciała z Renatą pogadać, a może nawet wrzucić wspólne zdjęcie na Instagram, by pokazać, że program to program, ale w zwyczajnym życiu nie mają do siebie żalu – czytamy w Party.pl.
Renata Kaczoruk postanowiła ostro odnieść się do tych rewelacji o przy okazji wytknąć Perfekcyjnej kilka spraw świadczących o jej hipokryzji.
– Media internetowe zalała dziś informacja, że nie chciałam się z umówić na herbatę z Małgosią Rozenek… Powiem wam, dlaczego nie znalazłybyśmy wspólnego języka. Ja nigdy nie będę gwiazdą formatu Małgosi, bo… – zaczęła w poście na Facebooku Kaczoruk i kontynuowałą – nigdy, jako „matka dwójki dzieci”, nie nazwałabym swojej siedemnaście lat młodszej- debiutującej w telewizji – koleżanki „suką”, nazywając to „sportową rywalizacją”(sic!) – nawiązując uszczypliwie do rzekomo ukrywanego wieku Rozenek, napisała Kaczoruk.
– jako nauczycielka savoir vivre nie krzyczałabym na wizji, że „nienawidzę”, jednocześnie pozwalając sobie na deprecjonujące uwagi odnośnie jej wychowania i rodziny.
– jako dama nie ignorowałabym jej prób „zakopania toporu wojennego” jeszcze w Azji. A po dwóch konferencjach TVN-u i imprezie towarzyskiej, na których rozmawiałabym z nią jak z kumpelą, nie informowałabym mediów o próbie spotkania się z nią „prywatnie”
Bo wstyd by mi było, gdyby ta opowiedziała kulisy zaproszenia… Że propozycję spotkania w restauracji „Flaming”- warszawskiej stolicy ustawki – telefonicznie przekazał jej „dziennikarz” magazynu „Party” (który bez wiedzy redakcji równolegle zajmuje się PR-em Małgosi). Chyba bałabym się, że na horyzoncie pojawi się słowo hipokryzja.
I czułabym się ośmieszona, gdyby grzecznie, tym razem publicznie, poprosiła:
„Nie mieszaj mnie Małgosiu kochana, w swoje medialne intrygi. Jeśli Twoja nowa książka jest dobra – i Twoja – to na pewno i tak się dobrze sprzeda, nie angażuj mnie do jej promocji”.
To parę argumentów, dla których nie zostaniemy przyjaciółkami (pomijając to, jak traktuje mężów swoich przyjaciółek). Pozdrawiam i przepraszam za wulgaryzmy. wszystkie zaczerpnęłam od pierwszej Perfekcyjnej Pani Domu, która klnie jak szewc.
PS. Wiemy już dlaczego Małgosia nieszczególnie poradziła sobie w Azji.. Tam trudniej o wynajętego redaktora kolorowej prasy – zakończyła modelka.
Tym wpisem Kaczoruk jasno dała do zrozumienia, że nie pozwoli się bezkarnie obrażać, a skoro wszyscy wokół i tak uważają ją osobę bezwzględną, chociaż da im ku temu porządny pretekst. Trzeba przyznać, że z Kubą Wojewódzkim doskonale do siebie pasują. Teraz czekamy na odpowiedź Majdanów.
______________
Zapraszamy również do polubienia naszego profilu na Facebooku oraz zapoznania się z ofertą naszego sklepu internetowego.