Jay-Z jednak zdradzał Beyoncé? Zobaczcie o czym piosenkarka śpiewa w „Lemonade”!

Beyoncé to prawdziwa profesjonalistka i zwierze sceniczne! Tym razem znowu zaskoczyła fanów i wydała kolejną płytę! „Lemonade” to jednak nie jest konwencjonalny krążek, ale godzinny film (!), który opowiada różne historie kobiet. Krytycy i fani są zachywceni. Album jednak wydaje się być bardzo personalny, a piosenkarka wielokrotnie nawiązuje do zdrady. Czy Jay-Z faktycznie zawinił?

 

{youtube}okGJ-Fto36Q|600|450|0{/youtube}

Nieprzewidywalna artystka                                                                 

Beyoncé już wiele razy dała się poznać jako prawdziwa perfekcjonistka, która ciężką pracą osiąga niesamowite sukcesy. Na swój sukces pracuje od dzieciństwa i obecnie jest jednak z największych gwiazd muzyki na świecie, a jej dorobek z pewnością przejdzie do historii. Wokalistka zaskoczyła swoich fanów już nie raz. Ostatnio na przykład w 2013 roku, gdy niespodziewanie i bez żadnej zapowiedzi wydała swój album i w całości udostępniła go za darmo online. Miniony weekend to kolejne zaskoczenie. Piosenkarka wydała właśnie swoją szóstą solową płytę, o tytule „Lemonade”. O czym na niej śpiewa i czym wywołała tak wielkie poruszenie? Czytajcie dalej!

„Lemonade” została wydana w serwisie streamingowym Tidal, w formie godzinnego filmu. Utwory, które znajdują się na płycie opisują historie różnych kobiet. Miłość, zdrady, przemoc, problemy segregacji rasowej, rasizm i wiele innych, to główne tematy, które porusza piosenkarka. Świetnie nakręcony film dodaje uroku całej płycie i zaciekawia widza.

Album jest niezwykle dojrzały i hołduje kobietom, które aby zdobyć szacunek i uznanie muszą być niezwykle silne i niezależne. To trochę nowe brzmienie Bey, ponieważ możemy usłyszeć bardziej rockowe kawałki, a nawet wpływ muzyki country.

Beyoncé na swojej nowej płycie nie tylko nawiązuje do częstych problemów społecznych i politycznych, ale i być może do swojego życia prywatnego. Od kilku lat spekulowało się o licznych zdradach jej męża, rapera i producente Jaya-Z. Czy faktycznie jest to odzwierciedlone w jej nowych piosenkach?

Problemy w małżeństwie i zdrada

O zdradach Jaya spekulowano już od dłuższego czasu. Oliwy do ognia dodał incydent do, którego doszło w windzie podczas jednej z uroczystych gal (za oceanem pisano o tym jako „Elevatorgate”), na których pojawiła się Beyoncé z mężem, a także młodszą siostrą Solange. Gdy wspomniana trójka przebywała w windzie, niespodziewanie Solange zaczęła atakować Jaya i okładać go pięściami w napadzie wściekłości. Beyoncé nie broniła męża, a jedynie stała obok z kamienną twarzą. Nagranie wyciekło do mediów. Spekulowano, że ponoć Solange wtedy dowiedziała się o zdradach Jaya, do których doszło jakiś czas temu. Nikt z nich jednak nie zabrał głosu w tej sprawie.

Teraz piosenkarka śpiewa o zdradach i rozstaniu. W mediach zawrzało, gdy fani zaczęli interpetować teksty utworów. Bey śpiewa między innymi: „Czuję zdradę, jest w twoim oddechu”, „Żałuję dnia, w którym założyłam ten pierścionek”, „To ostatnie ostrzeżenie – zrób to jeszcze raz a stracisz żonę”. Wokalistka również daje upust swoim emocjom w filmie, gdzie między innymi rozbija auto kijem bejsbolowym i ostentacyjnie wyrzuca swoją obrączkę. W jednej z piosenek śpiewa także o niejakiej „Becky”, która ma świetną fryzurę, i z którą ponoć jej mężczyzna spędzał czas. Właśnie dlatego od kilku dni internet żył poszukiwaniami tajmniczej Becky. Podejrzenia padły na Rihannę, Ritę Orę oraz Rachel Roy. Panie jednak zaprzeczyły plotkom, a ta ostatnia nawet dostawała liczne pogróżki.

Zatem czy Bey faktycznie śpiewa o zdradzie swojego męża? Wie o tym chyba tylko ona. Jej biografowie zgodnie twierdzą, że raczej nie są to osobiste problemy piosenkarki, ale historie kobiet z różnych środowisk, czy też czysta fikcja. Mówią, że Beyoncé jest za bardzo empatyczna, aby przeznaczać całą płytę jedynie swoim problem, a po za tym, to bardzo pilnuje swojej prywatności, i to nie jest w jej stylu, aby pisać piosenki o zdradach męża. Dodają, że również małżeństwo jej rodziców (Tiny i Matthew, którzy rozwiedli się przez liczne zdrady), które było bardzo burzliwe, doprowadziło do tego, że Bey jest bardzo wrażliwa na tym punkcie i na pewno nie tkwiłaby w związku, w którym doszło do zdrady. Co więcej, w filmie możemy zobaczyć nagrania z Jay’em, który jest pokazany jako traskliwy ojciec i czuły partner.

Podsumowując, Beyoncé jest również bardzo inteligentą bizneswoman, która dokładnie wie co może się sprzedać. Być może właśnie dlatego postanowiła wykorzystać chwilę, gdy brukowce rozpisują się o zdradach w jej małżeństwie i napisać kilka kontrowersyjnych, lecz nie mających wiele wspólnego z prawdą tekstów. Bo przecież nie każda piosenka, która wydaje się być osobista, musi faktycznie taka być. Ponad to, „Lemonade” została wydana za pośrednictwem seriwsu Tidal, które współwłaścicielem jeste właśnie jej mąż, Jay-Z. Być może przedsiębiorcza para wykorzystała dobry moment i plotkę, i tym sprytnym krokiem zarobiła bardzo duże pieniądze. Jednym słowem, Bey dała ludziom to, czego chcieli – abstrahując od tego czy jest to prawdą czy nie.

Tajemnicza nazwa

Co z tym wszystkim ma wspólnego lemoniada? Tytuł podobno nawiązuje do słów babci Jay-Z, która w trakcie przemówienia z okazji swoich 90-tych urodzin powiedziała: Miałam w życiu wzloty i upadki, ale zawsze odnajdowałam w sobie siłę na to, żeby wziąć się w garść. Dostawałam cytryny, ale robiłam z nich lemoniadę.

Perfekcjonizm w każdym calu

„Lemonade” została bardzo pozytywnie przyjęta zarówno przez fanów, jak i krytyków i media na całym świecie. Mówi się, że płyta jest bardzo przemyślana i dojrzała, a nawet, prawdopodobnie, że jest to największe dotychczasowe dzieło Beyoncé.

Na płycie znajdują się również duety z takimi gwiazdami muzyki jak Jack White, Kendrick Lamar, James Blake i The Weeknd. W filmie, który wyraźnie nawiązuje do feminizmu i problemów społecznych możemy zobaczyć takie kobiety jak niezależna Serena Williams, oryginalna Winnie Harlow (modelka cierpiąca na bielactwo) i aktorka nominowana w wieku 9 lat do Oscara, Quvenzhané Wallis („Bestie z południowych krain”).

„Lemonade” zaskakuje i sprawia, że wciąż chcemy więcej! Kolejny raz ukłony dla Królowej B. Mamy wrażenie, że jeszcze nie raz nas czymś zaskoczy!

____________________________________

Zapraszamy również do polubienia naszego profilu na Facebooku oraz zapoznania się z ofertą naszegosklepu internetowego.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ