janda

Janda o manifestacji w Dzień Kobiet: Kobiety nie chcą być traktowane jak torebka na nasienie

Kilka miesięcy temu Krystyna Janda mocno angażowała się w protest przeciwko wprowadzeniu całkowitego zakazu aborcji. Aktorka poparła uczestniczki Czarnego Protestu i opowiedziała o własnych przeżyciach. Janda dziś by nie żyła, gdyby lekarze nie usunęli zagrażającej jej życiu ciąży. Teraz aktorka namawia, by jeszcze raz wziąć udział w proteście. Manifestacja odbędzie się 8 marca w Dzień Kobiet.

Janda po raz kolejny angażuje się w protest

– Dwa razy w życiu byłam w takiej sytuacji, że gdyby lekarze nie pomogli mi z ciążą, to bym nie żyła. Podejmowałam bardzo dramatyczną decyzję. Jeżeli zdarzyłoby mi się to w momencie działania nowej ustawy, to mnie by już nie było od 1980 roku na świecie”. Janda po pierwszym dziecku długo nie mogła zajść w ciążę. „Pojawiła się nagle ciąża, która wymagała natychmiastowej reakcji. Wsiadałam do samolotu, kiedy zemdlałam, przewieziono mnie na Inflancką – było już rozlanie i zatrucie. Utrata dziecka jest wielkim dramatem dla kobiety – mówiła w wywiadzie z Konradem Piaseckim w Radiu ZET.

– W Polsce były robione w czwartym miesiącu ciąży, na wyniki czekało się do piątego miesiąca. Gdybym dostała te wyniki w piątym miesiącu ciąży, to nie znam kobiety, która by się zdecydowała na aborcję, ja w każdym razie bym się nie zdecydowała. Lekarze mnie wezwali i powiedzieli, że muszę natychmiast pojechać gdzieś do Berlina. I pojechałam do Berlina, najbliżej, weszłam do szpitala i zrobiłam badania prenatalne w trzecim miesiącu” – wyznała aktorka.

– Moja ciąża była zagrożeniem życia. Ale według tej, jak przeczytałam dokładnie tę nowelizację ustawy, dzisiaj by mnie lekarz nie ratował – zauważa Janda.

Manifestacja z okazji Dnia Kobiet

Na 8 marca planowane są kolejne protesty. Manifestacja została zapowiedziana już w 40 miastach Polski. Podczas audycji Światopogląd w radiu TOK FM, Janda namawiała Polki do udziału w proteście.

– Mi się najbardziej podoba, że to będzie międzynarodowy strajk kobiet. Tych tematów jest bardzo dużo. Krzyżuje się wiele problemów kobiet na całym świecie. Manifestacja w ten symboliczny dzień musi mieć znaczenie, choć żadne władze specjalnie się tym nie przejmą – mówiła na antenie.

– Polacy zrozumieli jak to jest, kiedy przyjechał pierwszy raz do Polski Jan Paweł II. I kiedy – tylu ludzi przyszło, rozejrzało się dookoła i zobaczyli jak jest ich dużo. Potrzebujemy takiego momentu, żebyśmy zobaczyli, ile nas jest teraz. Trzeba zrozumieć, ile jest kobiet, które chcą wolności i swoich praw. Kobiet, które nie chcą, by traktować je jak głupsze, nienormalne, czy tylko jak torebkę na nasienie. Myślę, że powinnyśmy sobie spojrzeć dookoła po horyzont i zobaczyć, ile nas jest – przekonuje Janda.

Wybieracie się na protest?

Fot. Instagram tojajanda

ZOSTAW ODPOWIEDŹ