Wojciech Szczęsny i Marina Łuczenko

Jak Wojciech Szczęsny zdobywał Marinę? Musiał się postarać!

Minęło już pół roku odkąd Wojciech Szczęsny jest mężem Mariny Łuczenko. Piłkarz wspomina, że nie było łatwo umówić się z piosenkarką na randkę. Jak wspomina początek ich znajomości?

Wojciech Szczęsny i Marina Łuczenko

Najpiękniejszy dzień

21 maja 2016 roku Marina Łuczenko i Wojciech Szczęsny wzięli ślub na jednej z greckich wysp. Na weselu bawiło się bardzo wielu gości. Podczas uroczystości zaśpiewał znany brytyjski wokalista – James Arthur. „Co to był za dzień! Dziękujemy wszystkim, którzy przyczynili się do tego, że ze wzruszeniem będziemy wspominać te cudowne chwile” wyjawiła piosenkarka. Natomiast jej świeżo upieczony mąż napisał w mediach społecznościowych: „To najpiękniejszy dzień w naszym życiu. Jestem najszczęśliwszym facetem na ziemi, gdyż mogę ogłosić, że Marina została moją żoną”.

Początki nie były łatwe

Okazuje się, że Szczęsnemu wcale nie było łatwo poderwać piosenkarkę!

W wywiadzie dla magazynu „Viva” małżeństwo odpowiada o kulisach swojej znajomości. Piłkarz zdradza, że Marina już na samym początku bardzo mu się spodobała. W końcu udało mu się zdobyć do niej numer. Jednak mężczyzna dalej również musiał się starać.

– Okropnie mi się spodobała, zastanawiałem się, jak zdobyć jej numer telefonu. Jakoś mi się to udało. Trochę jednak musiałem o nią powalczyć. Nie ukrywam tego.

 Piosenkarka nie od razu umówiła się z nim na randkę. Zwlekała ze spotkaniem, gdyż uważała, że jest kolejną dziewczyną do „odhaczenia” na liście podbojów miłosnych piłkarza.

– Gdy Wojtek do mnie zadzwonił, nie wiedziałam, kim jest. Nigdy nie obejrzałam żadnego meczu, nie interesowałam się sportem. (…) Trochę zwlekałam z tym spotkaniem, bo byłam nieufna. Pomyślałam: Piłkarz? Pewnie ma mnóstwo dziewczyn i chce tylko odhaczyć, że był na randce z Mariną. Miałam więc dystans do tej znajomości.


Czym Wojtek zaskoczył Marinę?

Jednak bramkarz polskiej reprezentacji zrobił dobre wrażenie na wokalistce. Marinie szczególnie spodobało się jego ciepło i romantyzm oraz to, że nie zmieniły go duże pieniądze.

 

– Wojtek mnie zaskoczył. Okazało się, że jest zupełnie inny, niż można byłoby się spodziewać. Ujęło mnie w nim przede wszystkim to, że jest taki normalny i ma w sobie tyle ciepła, dobroci, romantyzmu i szacunku dla ludzi, a pieniądze go nie zdeprawowały.


Piłkarzowi zależało, żeby wokalistka poznała go takim, jaki jest naprawdę. Już po pierwszych randkach czuł, że pasują do siebie, a Marina jest wspaniałą kobietą.

 

Bardzo chciałem się pokazać z takiej strony. Myślę, że mam zdecydowanie więcej do zaoferowania kobiecie niż pieniądze, dlatego chciałem pokazać Marinie prawdziwego siebie i szczerze otworzyć się przed nią. Już po pierwszych kilku spotkaniach czułem, że nadajemy na tej samej fali, że to fajna, wartościowa dziewczyna. Pomyślałem: Niech pozna mnie lepiej i wtedy zobaczymy, jak to się dalej rozwinie”.


Marina Łuczenko i Wojciech Szczęsny

Marinie i Wojtkowi życzymy wszystkiego najlepszego na dalszej, wspólnej drodze życia!


Źródło zdjęć: www.instagram.com/marina_official

 

 ______________                                                  

Zapraszamy również do polubienia naszego profilu na Facebooku oraz zapoznania się z ofertą naszego sklepu internetowego.

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ