Grupa Filmowa Darwin – tego jeszcze nie było!

Sami o sobie mówią, że przewodzi im  jedna maksyma – „Jeśli coś nas śmieszy, jest głupie i idiotyczne – kręcimy to!”. Dzięki pasji, zaangażowaniu i ogromnemu poczuciu humoru tworzą coś, czego w polskim internecie jeszcze nie było. Jak powstała Grupa Filmowa Darwin i czego możemy się po nich spodziewać? O tym porozmawiali z nami Marek Hucz i Jan Jurkowski. 

{youtube}<iframe width=”560″ height=”315″ src=”https://www.youtube.com/embed/XC7TN3vAbT8″ frameborder=”0″ allowfullscreen></iframe>|600|450|0{/youtube}

Patrycja Ceglińska: Przy okazji jednego z wywiadów zostaliście określeni jako najbardziej profesjonalny kanał na YouTube. To bardzo duży komplement zważywszy na to, że rynek ten coraz bardziej się rozwija. Jak myślicie, co wyróżnia Was na tle innych youtuberów poza tematyką jaką poruszacie?

Jesteśmy Grupą Filmową. YouTube jest dla nas miejscem, w którym możemy naszą radosną twórczość publikować i przy okazji jeszcze zyskiwać odbiorców. Udało nam się wstrzelić w coś, czego nikt na polskim YT do tej pory nie robił. Chyba znaleźliśmy swoje miejsce, tyle.

Jak zaczęła się w ogóle Wasza przygoda z YouTube’em i skąd zrodził się pomysł na ten projekt?

Całe studia nosiliśmy się z marzeniem robienia filmów i realizacji naszych pomysłów. Na czwartym roku trzeba było zacząć coś z tymi planami robić, bo inaczej wszystko by przepadło. YouTube wydawał się najlepszym miejscem, żeby sprawdzić, czy to, o czym myślimy, ma w ogóle sens. Chcieliśmy też upewnić się, że nie jesteśmy wariatami, porywając się na coś takiego.

Największą popularność przyniosła Wam seria „Wielkie Konflikty”, w której spotykają się np. dwie postacie historyczne i prowadzą dialog. Jest w tym dużo satyry, poczucia humoru i dystansu. Skąd bierzecie pomysły na filmiki? Co Was inspiruje?

Pomysły przychodzą same. Czasami uruchamia nas jeden szczegół w jakiejś historii (co jeśli Jagiełło nie znał niemieckiego i wszystko było nieporozumieniem), czasami postaci są tak wyraźne, że postawienie ich w jakiejkolwiek, zwykłej, ludzkiej sytuacji wystarczy. Inspirują nas filmy, na których się wychowaliśmy, które lubimy i które podziwiamy. Jeśli jakiś pomysł nas śmieszy po prostu robimy wszystko, żeby go jak najwierniej odwzorować i przekazać naszym widzom.

Nie macie oporów, by używać w swoich nagraniach motywów związanych z Jezusem czy w ogóle religią. Zdarzyły Wam się nieprzyjemne sytuacje z tego powodu?

Na szczęście ludzie w większości rozumieją o co nam chodzi. W naszych filmach nie atakujemy religii, a bawimy się konwencją. Nasz Bóg ma na imię Rafał, a szatan Sławek – to alternatywna rzeczywistość do naszej, w której wszystko jest do góry nogami. Odciążamy te postaci, nadajemy im ludzkie cechy, wpuszczamy nieco powietrza. Co do nieprzyjemnych sytuacji – sporadycznie jacyś radykalni chrześcijanie chcą zobaczyć nasze głowy nabite na pal. Ale w większości ludzie łapią, że to satyra.

Jesteście też znani z serii ”Shorty Darwina”. Powiedzcie o tym kilka słów

Shorty Darwina to seria, która pozwala nam proponować różne rzeczy naszej widowni. Wszystko jest tu dozwolone, bawimy się formatami filmowymi. Każdy z odcinków jest odrębną całością, w innym stylu. Chcieliśmy sobie zrobić taką piaskownicę, w której forma nie będzie nas ograniczać, a widz nie będzie wiedział, czym go zaskoczymy następnym razem. Dla nas jest to szkoła różnych form filmowych. Dlatego w shortach ukazał się już teledysk, parodia Pogromców Mitów, reklama Korpo. Obecnie na tej serii skupiamy się najmocniej. Mamy naprawdę sporo pomysłów w tej kwestii.

Teraz chcecie rozszerzyć tę serię – co nowego, czym chcecie zaskoczyć?

Na obecną chwilę kończymy zdjęcia do dwóch shortów o polskim agencie specjalnym. Będzie to produkcja stylizowana na filmy z Jamesem Bondem i serię „Naga Broń” z Leslie Nielsenem. Dalej chcemy się zmierzyć z kolejnymi formatami filmowymi. Myślimy o Sci-Fi, opowieściach o superbohaterach itd.

Czy jest jakaś grupa youtuberów, której poczynania śledzicie lub którą sami chętnie oglądacie?

Pewnie że tak! Polska scena YouTube jest naprawdę obfita w zdolnych ludzi, którzy ciągle się rozwijają! Prezentują naprawdę fajny poziom (Krzysztof Gonciarz, Mietczyński, IzakLive). Chociaż mamy wrażenie, że wszyscy czerpiemy z zachodu. My osobiście inspirujemy się takimi kanałami jak College Humor czy program telewizyjny SNL.

O zarobkach youtuberów krążą już legendy. Czy dla Was jest to dochodowy biznes?

Jeszcze nie. Póki co sytuacja nadal wygląda tak, że produkujemy za własne pieniądze i głównie dorzucamy do pieca. Kanał powoli rośnie i jesteśmy dobrej myśli. Współpraca z markami pozwoli nam jeszcze bardziej rozwinąć skrzydła.

Jesteście bardzo blisko związani ze swoimi widzami, których nazywacie Darwinistami. Skąd pomysł, by występowali w Waszych filmach?

To wydarzyło się jakoś samo. Powstała grupa na Facebooku, ludzie zaczęli tam rozmawiać. Nagle przyszedł moment, że potrzebowaliśmy statystów do produkcji, rzuciliśmy temat. Przyjechało ponad 30 osób z różnych zakątków Polski. I tak od tamtej pory działamy – super jest to, że wiemy, że możemy na nich liczyć.

Jakie jest Wasze największe marzenie związane z działalnością aktorską?

Z aktorską ciężko powiedzieć. Z filmową – zrealizować nasze duże filmy. Mamy ich trochę w teczce. Uzbiera się tyle, że jakbyśmy zaczęli teraz to tak mamy z 15 lat pracy. 

__________________________________

Zapraszamy również do polubienia naszego profilu na Facebooku oraz zapoznania się z ofertą naszego sklepu internetowego.  

ZOSTAW ODPOWIEDŹ