Dziś na obiad filet z dinozaura – sposób na jesiotra
Coraz częściej sięgamy po ryby w różnej formie – od paluszków rybnych po sushi. Słusznie – jest to bogate źródło białka oraz wapnia, ale nadal rzadko decydujemy się na coś bardziej wyszukanego niż łosoś czy tuńczyk. Przyjrzyjmy się więc jednej z najciekawszych ryb na naszej planecie – jesiotrowi.
Niezwykłe zwierzęta
Jesiotry należą do ryb kostnochrzęstnych, które według badań pojawiły się podczas późnej kredy, dlatego porównanie ich do dinozaurów nie odbiega za bardzo od prawdy – jesiotrowate to jeden z dwóch rzędów (drugim są wiosłonosowate) reprezentujących tę charakterystyczną podgromadę. Kostnochrzęstne pozbawione są typowych łusek i często są nagie, ale to właśnie jesiotry posiadają kostne tarczki na powierzchni ciała, zaś szkielet wewnętrzny mają głównie chrzęstny, ale ze zwapnieniami. Poza tym łatwo poznać je na pierwszy rzut oka po charakterystycznej, niesymetrycznej płetwie ogonowej, przypominającej tę u rekinów. Jesiotr to ryba długowieczna, niektóre gatunki żyją nawet ponad 100 lat! Większość tak długiego życia spędza w słonych wodach mórz, ale na tarło podąża do najbliższych rzek, czyli wód słodkich.
Czarne chmury nad jesiotrem
Do dinozaurów łatwo też porównać jesiotry biorąc pod uwagę fakt, że w przeciągu ostatnich dwudziestu lat na całym świecie praktycznie wymarły i spotykane są zazwyczaj w rezerwatach i hodowlach. Bynajmniej nie chodzi jednak tylko o ewolucyjne nieprzystosowanie do zanieczyszczeń wód w ostatnich latach. Mimo mnogości gatunków, w rejonach morza Arktycznego, Azowskiego, Czarnego, czy Kaspijskiego szczególnie bezmyślnie eksploatowano te ryby. Kłusownictwo jest jeszcze potężniejszym czynnikiem, który zdziesiątkował populację jesiotra na całym świecie, zwłaszcza gdy w grę wchodzi suma dwóch tysięcy dolarów za kilogram czarnego kawioru, na którym najbardziej zależy takim przestępcom. Często na miejscu zbrodni porzucają całe rybie tusze i uciekają z najcenniejszym łupem.
Ryba na stół
To, że jesiotra nie ma na wolności, nie znaczy wcale, że nie znajdziemy go w restauracji. Nawet w naszym kraju istnieje kilka miejsc, w których hoduje się tę rybę na sprzedaż, ale nie stronimy też od sprowadzanych okazów. Jest to ryba, która pojawiała się jako największy rarytas na królewskich ucztach dookoła świata, dlatego warto jej skosztować chociaż raz w życiu. Zdecydowanie najwygodniej kupimy ją na https://www.makro.pl/swiat-produktow/ryby-makro/ryby-slodkowodne/jesiotr. Najlepiej zaopatrzyć się w filet ze skórą, w której znajduje się bardzo dużo smaku. Wydobyć go można bardzo łatwo podczas pieczenia – warto jednak uprzednio natrzeć go oliwą, solą, pieprzem i odrobiną mielonej gorczycy i pozostawić na około godzinę, by wchłonął przyprawy. W obecności tymianku, pokrojonej cebuli, czosnku i białego wina wystarczy w żaroodpornym naczyniu wstawić rybę na około 20 minut i gotowe!
Kiedy robienie posiłków staje się smutną rutyną, należy nam się odrobina zdrowego luksusu i niecodzienny smak, a dla domowników i gości na pewno ciekawym tematem przy stole będzie wymarły na wolności gatunek na ich talerzu. Smacznego!