Jeszcze do niedawna panowała moda na metroseksualnych mężczyzn, hipsterów o pseudo niedbałym wyglądzie z iphonem w ręku. Od kilku dni panuje nowy trend – na prawdziwych mężczyzn z krwi i kości. A nazwano ich drwaloseksualnymi. Czym charakteryzują się owi panowie?

Otóż, tacy mężczyźni podobno nie boją się żadnych prac takich jak naprawianie pralki, przynoszenie zakupów czy naprawa samochodu. W końcu na coś ta męska siła musi się przydać. Bardzo ważne jest to, aby miał wyrzeźbione ciało! Rozbudowana klata i sześciopak to atrybut drwaloseksualnego faceta. Podobno powinien potrafić też otworzyć piwo bez otwieracza.

Oczywiście wygląda też nie jest przypadkowy. Na owłosioną i umieśnioną klatkę piersiową należy włożyć koszulę, koniecznie w kratę. Ulubione buty drwaloseksualnego mężczyzny to charakterystyczne Timberlandy. Najważniejsza jednak jest broda, oczywiście zadbana.

Wszystkie te informacje potwierdzają zgodnie media zagraniczne takie jak „The Guardian”, „Newser” i „Cosmopolitan”. Era metroseksualnych chłopców właśnie się skończyła, a swoje pięć minut mają lumberseksualni lub inaczej mówiąc drwaloseksualni. Można powiedzieć, że ten trend jest przeciwieństwem metroseksualizmu, który cechowało przesadne dbanie o urodę, podążanie za modą i celebrowanie własnej cielesności.

Mężczyźni lumberseksualni aż tak bardzo nie interesują się kosmetykami, nie są też wrażliwi ani delikatni. Jedzą mięso, potrafią naprawić kran, mają tatuaże, są zdecydowani, narąbią drewna do kominka i ochronią w ciemności.

Choć o trendzie tym mówi się na razie w kontekście sarkastycznym to być może niedługo określenie to wejdzie do słownika. Bo która z nas nie marzy o takim zaradnym przystojniaku?