Doda wdzięczna Kurskiemu za Opole

Tegoroczny Festiwal Piosenki Polskiej w Opolu wywołał spore kontrowersje. Artyści, dziennikarze, a także fani polskiej muzyki zastanawiali się jak impreza będzie przebiegać pod znakiem „dobrej zmiany” i prezesa Jacka Kurskiego. Festiwal jeszcze przed rozpoczęciem wzbudzał zainteresowanie – między innymi z powodu odmówienia występu Beacie Kozidrak z zespołem Bajm, który od lat pojawiał się podczas imprezy. Po rozpoczęciu festiwalu było jeszcze ciekawiej.

Otóż najpierw gościom były odbierane flagi Polski oraz Unii Europejskiej, z którymi nie można było pojawić się na widowni, następnie spotkaliśmy się z protestem samych artystów, którzy odmówili wyjścia na scenę podczas przemowy prezesa Telewizji Publicznej, Jacka Kurskiego, który następnie był znacząco wygwizdany przez widownię – co ciekawe, ten lekceważący i ośmieszający gest uznał za wyraz poparcia ze strony obcokrajowców, według niego licznie przybyłych na widownię.

Wielką wygraną festiwalu okazała się jednak Doda, która zniknęła z opolskiej sceny na sześć ostatnich lat. Stało się tak z powodu decyzji poprzedniego prezesa Juliusza Brauna, który uznał jej wypowiedzi dotyczące „naprutych winem i palących zioło apostołów” za karygodne. Jacek Kurski postanowił przywrócić dawny blask Dody i umieścił jej występ w grafiku festiwalu. Teraz Doda w rozmowie z Super Expressem wyraża poparcie i podziękowania skierowane do prezesa „dobrej zmiany”:

Telewizja w końcu słucha głosu widzów! Jestem bardzo szczęśliwa, że telewizja zaprosiła mnie na festiwal. Cieszę się, że w końcu udało się przełamać tę blokadę. Nigdy jej nie rozumiałam. Telewizja powinna dać szansę wszystkim i przede wszystkim słuchać głosu widzów. Cieszę się, że już nie muszę się do tego ustosunkowywać, że telewizja słucha widzów i mam szansę występować razem z innymi artystami. – komentuje piosenkarka.