Czechow żartuje

czechow life4style

Z czym kojarzy się Czechow? Na pewno z „Trzema Siostrami”, czy „Mewą”. Był mistrzem krótkich, humorystycznych form i nakreślanie psychologicznego portretu XIX-wiecznej Rosji. Grudniowa propozycja Teatru 6 piętro jest kompilacją wszystkich jednoaktówek pisarza tak, aby w jeden wieczór można było w przyspieszonym tempie zapoznać się z jego geniuszem.

Święta to, co do zasady, czas radości, więc w ten nastrój idealnie wpasowuje się teatralna wariacja Eugeniusza Korina- współzałożyciela i dyrektora artystycznego Teatru 6.piętro. W sztuce występuje jedynie trójka aktorów, więc każdy z nich wcielać się musi w przynajmniej kilka różnych kipiących energią i namiętnościami postaci. Patrząc jednak na obsadę mniej znaczy więcej. Na deskach teatru zobaczymy Annę Dereszowską, Wojciecha Malajkata i mistrza Andrzeja Grabowskiego, który w tym roku obchodzi 40lecie pracy artystycznej i którego wachlarz możliwości aktorskich (od grania prostaka, przez gangstera, do postaci z klasycznego dramatu) przewyższa niejednego kolegę po fachu.

Wiadomo, że na temat skomplikowanych relacji damsko-męskich można mnożyć w nieskończoność listę gagów i groteskowych scen. Możemy być jednak zgodni, nikt nie potrafi z taką precyzją, humorem i trafnością oddać uczuć flirtu, zazdrości czy namiętności, jak lekarz dusz-Antoni Czechow. Małżonkowie się nienawidzą, nieznajomi wyznają sobie miłość, a narzeczeni ustalają datę ślubu zaraz po tym, jak o mały włos się nie pozabijali. Tam, gdzie w grę wchodzą intensywne uczucia (a takie według pisarza są najwłaściwsze do opisywania) wszystkie chwyty są dozwolone, a nieprzewidywalne scenariusze, to chleb powszedni. Bohaterowie często są przejaskrawieni, oprócz śmiechu wywołują w nas bardziej zdumienie niż współczucie, być może dlatego, że Czechow odnosi się z wielkim szacunkiem do ludzkich słabości, a już na pewno nikomu niczego nie wytyka. Jak to się mówi „niech pierwszy rzuci kamieniem ten, kto jest bez winy”.

„Czechow,  który przez całe swoje życie czynnie uprawiał zawód lekarza, swoim widzom na wszystkie bolączki i niedomagania duszy „przepisywał” jedno lekarstwo – miksturę śmiechu i wzruszenia”-mówi wielki mistrz Michała Żebrowskiego – Eugeniusz Korin.

Jeśli więc ktoś, odczuwa przedświąteczną chandrę i potrzebuje takiego lekarstwa dla duszy, radzę zaopatrzyć się w receptę w postaci biletu na spektakl „Czechow żartuje” i oddać się kuracji siedząc wygodnie w teatralnym fotelu. Nie jest to jednak tylko propozycja dla smutasów. Jak wiadomo w terapiach warto działać prewencyjnie, a zatem Czechow jest dobry dla wszystkich. Premiera już 21 grudnia.  

Katarzyna Mierzejewska, fot. J. Niemczak

ZOSTAW ODPOWIEDŹ