Co zrobić z nieudanymi prezentami?

prezent 1 life4styleOkres świąteczny powoli dobiega końca. Opłatek połamany, pierogi zjedzone, prezenty już rozpakowane. No właśnie. Co zrobić, gdy po świętach zostajemy nie tylko z pełnymi brzuchami, ale również z niezachwycającymi skarpetkami, swetrami i portfelami?

Niech idzie tam, skąd przybył

Wiele sklepów coraz częściej wychodzi naprzeciw potrzebom konsumentów i do zakupu prezentów spośród ich asortymentu, zachęca między innymi korzystnymi możliwościami zwrotu bądź wymiany towaru. Oczywiście, zazwyczaj podarunek, który otrzymaliśmy jest pozbawiony metki i paragonu. Czy w takim wypadku przysługuje nam prawo zwrotu? Raczej nie, gdyż to właśnie paragon, faktura bądź, o czym nie każdy wie – dowód zapłaty w postaci wyciągu bankowego, jest podstawą do złożenia reklamacji. Osobę, która podarowała nam prezent możemy poprosić o paragon pod pretekstem np. niewidocznej na pierwszy rzut oka wady produktu. Przed podjęciem innych kroków, warto również udać się do sklepu skąd dana rzecz pochodzi i zapytać się o możliwość zwrotu lub wymiany towaru. Istnieje szansa, że przy dobrej woli sprzedawcy uda nam się niechciany prezent oddać.

Na ratunek Allegro

Zawsze można nieudane prezenty spróbować sprzedać. Trochę nie wypada, ale z drugiej strony rzecz, która nam będzie zalegać w szafie, może spodobać się komuś innemu. Wysyp różnych platform handlowych (Allegro, Tablica, Gumtree itp.) umożliwia nam sprzedaż najdziwniejszych prezentów bez wychodzenia z domu. Jeżeli nie zależy nam na zysku, a tylko na pozbyciu się niepotrzebnych przedmiotów, możemy dać ogłoszenie, że chcemy prezent oddać. Z pewnością znajdzie się ktoś, kto taką rzecz na własny koszt od nas odbierze.

A może Facebook?

Na łamy portali społecznościowych przenosi się coraz więcej elementów naszego codziennego życia. Na Facebooku nie tylko dowiadujemy się, co słychać u naszych znajomych lub gdzie warto wybrać się w weekend, ale szukamy pracy, mieszkania do wynajęcia albo butów niedostępnych już w naszym ulubionym sklepie. W ostatnim czasie powstało wiele Facebookowych grup służących sprzedaży i wymianie najróżniejszych towarów. Po dołączeniu do kilku takich grup, możemy zamieścić w ich ramach ogłoszenie o prezencie, dla którego szukamy nowego właściciela. Przy odrobinie szczęścia zgłosi się do nas osoba zainteresowana z propozycją transakcji – np. wymiany. Może ktoś inny też dostał niezadawalający prezent, który nam przyda się bardziej?

Prezent przechodni

Mało spersonalizowane prezenty można zostawić, jako zapasowy prezent dla kogoś innego. Ponownie, trochę nie wypada, ale zawsze można sobie dorobić filozofię, że komuś innemu na pewno się on spodoba. Należy pamiętać, że postąpić tak można w przypadku prezentów, które akurat nam nie przypadły do gustu, a nie są „badziewiem”, którego nikt nie chce, a i my możemy nie być pierwszą osobą nim uszczęśliwioną. Jeżeli natomiast dostaliśmy dobre perfumy, których zapach do nas nie pasuje bądź piękny, o rozmiar za mały, sweter, bez skrupułów można podarować go komuś na nowo. Tylko uważajmy, żeby nie dać go osobie, która nam owy sweter sprezentowała.

Opcja dobroduszna

Jeżeli żaden z powyższych sposobów nie przypadł Wam do gustu, a nie chcecie, żeby nietrafiony prezent zagracał wam szafę lub strych, oddajcie go potrzebującym. Jeżeli jest to coś praktycznego z pewnością przyda się komuś, kto z uwagi na swoją trudną sytuację finansową, jest mniej wybredny. Nie tylko ubraniami można obdarować osoby potrzebujące. Książka, którą dostaliśmy, a mamy już od dawna taką samą w naszej biblioteczce, może zasilić zbiory jakiejś małej, szkolnej biblioteki. Jeśli nie wiecie, komu wasza rzecz się przyda zgłoście się do odpowiedniej fundacji lub przez internetową stronę, taką jak daryrzeczowe.pl.

Warto uczyć się na błędach i za rok ogłosić oficjalną listę prezentów, na jakie pod choinką czekamy. Bądźmy też darczyńcami świadomymi tego, że nasze prezenty nie każdemu mogą przypaść do gustu. Zachowajmy paragon i szepnijmy do ucha obdarowanemu, że prezent może wymienić na coś, co spodoba mu się bardziej. Pamiętajmy jednak, że osoba, która nam prezent kupiła, chciała nam nim zrobić przyjemność, a wykrzesanie z siebie udawanej radości na widok nawet najgorszego prezentu nic nie kosztuje.

Hanna Gajewska

ZOSTAW ODPOWIEDŹ