Byliśmy na premierze Habit i Zbroja – takiej produkcji nie było od lat
We wtorek w warszawskim kinie Iluzjon odbyłą się uroczysta premiera filmu Habit i Zbroja o historii Zakonu Krzyżackiego. Nie mogło na niej zabraknąć ekipy portalu strefahistorii.pl
Kinowe filmy dokumentalne w Polsce to rzadkość. Przyrodnicze Królestwo było wielkim sukcesem, ale z produkcjami historycznymi jest znacznie gorzej. Film Habit i Zbroja Pawła Pitery jest swoistym ewenementem, tym ciekawszym, że do współpracy zaproszono rekonstruktorów, którzy nie tylko grali w filmie, ale też pełnili głos doradczy.
To co uderza w pierwszym momencie to rozmach filmu – nie został on zrealizowany jak produkcje telewizyjne – większość dziełą tworzą sceny fabularyzowane, w tym zdjęcia z użyciem drona oraz efektów specjalnych. Film autentycznie cieszy oko, ale co z warstwą merytoryczną? Dla piszącego te słowa, jako rekonstruktora średniowiecza oraz miłośnika książek śp. prof. Mariana Biskupa niewiele było elementów, które zaskoczyły, a niektórych wręcz zabrakło, jak chociażby dziedzictwa Zakonu czy systemie zagranicznych baliwatów. Ciężko jednak w jednym obrazie zawrzeć informacje o niezwykle ciekawej historii i „nie przeładować go”. Trzeba przyznać, że oprócz samych dziejów zakonu film Pitery zawiera bardzo dużo ciekawostek na temat organizacji życia w zakonie. Autorzy stronią też od jednoznacznego pozycjonowania dobry-zły, podkreślając, że średniowiecze było epoką wojny i ciężko by militarne na wskroś państwo nie próbowało podboju.
Dobrym ruchem też z pewnością są gotowe scenariusze lekcji, które przygotowali twórcy filmu dla nauczycieli. Dzięki temu wycieczka szkolna na film może być rozbudowana o umiejscowienie w proglamie nauczania – w końcu chyba przyjemniej się chyba uczy gdy można obejrzeć temat na srebrnym ekranie?
Habit i Zbroja filmem przełomowym dla polskiego dokumentu nie będzie. Dawno jednak nie widziałem polskiej produkcji historycznej na tak wysokim poziomie realizacyjnym przy zachowaniu części merytorycznej. I nie trzeba mówić o UFO, złocie Inków, bursztynowej komodzie czy komnacie by zrobić wysokobudżetowy program o historii.