Będzie siódmy agent 007?

Nie milkną dyskusje dotyczące wyboru kandydata na filmowego Jamesa Bonda, agenta 007. Oficjalnie odtwórcą tej roli nadal jest Daniel Craig, który zagrał w czterech najnowszych częściach serii o brytyjskim szpiegu i ma podpisany kontrakt na jeszcze jedną. Pojawiły się jednak pogłoski, że aktor nie wywiąże się z tego zobowiązania.

źródło: www.radiotimes.com

Już we wrześniu zeszłego roku rozeszły się plotki, że „Spectre” jest ostatnim filmem z  serii o Bondzie, w którym zobaczymy Daniela Craiga. Brytyjczyk ma co prawda podpisany kontrakt na jeszcze jedną część, ale w wywiadach sugeruje, że być może nie wróci już do tej roli. Mimo, iż twórcy filmu milczą na temat rzekomej rezygnacji Craiga, zaczęły się spekulacje i zakłady dotyczącego wyboru nowego  odtwórcy agenta Jej Królewskiej Mości.

Możliwych kandydatów jest wielu. Wśród nich takie głośne nazwiska jak David Beckham czy Idris Elba. Obie kandydatury wywołują jednak pewne kontrowersje. W przypadku byłego kapitana reprezentacji Anglii pojawiły się wątpliwości czy piłkarz sprawdzi się jako aktor. Jeżeli chodzi o Elbę to istnieje obawa, że fani nie zaakceptują czarnoskórego Bonda.

Pierwszym faworytem był Damian Lewis, znany głównie z serialu „Homeland”. Brytyjski dziennik „Mirror” donosił, że ma on poparcie ze strony producentów. Również firmy bukmacherskie w swoich zakładach uznawały go za najbardziej prawdopodobnego kandydata. Później  jego notowania zmalały na rzecz Toma Hardy’ego, a do stawki dołączył  Aidan Turner.

Ostatnio dyskusje rozgorzały na nowo, gdyż podejrzenia padły na Toma Hiddlestona, odtwórcę roli Lokiego w filmach o Thorze i pierwszej części Avengers. W telewizji ukazał się „Nocny recepcjonista”, serial BBC, w którym ulubieniec fanów Marvela wciela się w szpiega MI6. „Kto inny mógłby zagrać Bonda lepiej, jak nie aktor mający doświadczenie w tego typu rolach?”- komentowali wielbiciele Brytyjczyka. Ponadto Hiddleston był widziany w towarzystwie Sama Mendesa (reżysera dwóch ostatnich części serii o agencie z licencją na zabijanie) i Barbary Broccoli (producentki tych filmów).

Poparcie dla angielskiego aktora było tak duże, że jedna z firm bukmacherskich musiała wstrzymać przyjmowanie zakładów. Jak wyjaśnia jej rzecznik prasowy: „Stawka była zbyt niska. Spadła do 2-1.”

Sam zainteresowany nie wypowiada się jednak w tej kwestii. Gdy Jimmy Kimmel zapytał go czy chciałby zagrać Bonda, ten zareagował śmiechem i udzielił wymijającej odpowiedzi. Tłumaczył, że zakłady dotyczące nowego odtwórcy roli Jamesa Bonda są jednym z ulubionych tematów Brytyjczyków i należy podchodzić do nich z pewnym dystansem.

_________________

Zapraszamy również do polubienia naszego profilu na Facebooku oraz zapoznania się z ofertą naszegosklepu internetowego.


ZOSTAW ODPOWIEDŹ