„Baba Chanel” 5 kwietnia w Teatrze Polonia
2 kwietnia o godzinie 13:00 w Teatrze Polonia odbyła się próba dla mediów spektaklu teatralnego, pt. „Baba Chanel” w reżyserii Izabelli Cywińskiej. „Baba Chanel” to tragikomedia, której autorem jest Nikołaj Kolada. Premiera przedstawienia już 5 kwietnia.
Rosja daleka od przepychu i wielkich idei, Rosja zredukowana do poniżonego człowieka, oto świat Nikołaja Kolady, obrońcy skrzywdzonych. Kolada uchodzi za najwybitniejszego dramatopisarza współczesnej Rosji. Pisarz urodził się w 1957 roku w kazachskim sowchozie, ukończył szkołę teatralną, pokazał się jako aktor i reżyser.
Kolada jest autorem dziesiątek sztuk, którymi odcisnął, tak silne piętno na rosyjskiej dramaturgii lat dziewięćdziesiątych, iż nazywa się ten okres dekadą Kolady. Najpopularniejsza w Polsce sztuka to Merylin Mongoł. Baba Chanel to jedna z ostatnich, tragikomedia. – Jest to tragifarsa. Na początku powinniśmy cieszyć się, a potem raptem okazuje się, że życie nie jest takie, jak sobie wyobrażaliśmy. Nie można ukryć się pod kostiumem, schować się i udawać, że wszystko jest dobrze – mówi Izabella Cywińska, reżyserka spektaklu.
Przy okazji premiery Kolada powiedział: „Kocham starych ludzi, inaczej bym tej sztuki nie napisał. Stary człowiek i dziecko maja wiele wspólnego. Dziecka nie karcimy za to, że wzięło kamień i rzuciło w okno, staremu trzeba wiele wybaczyć. Każdy z nas, w każdym wieku pragnie szczęścia, żyć pięknie, godnie i aktywnie”.
Dlatego bohaterki Baby Chanel – pięć starych kobiet, członkiń chóru Olśnienie, zebranych na uroczystości dziesięciolecia zespołu – cieszą się życiem, bawią, piją i wierzą w dobrą przyszłość. Przez chwilę chcą być szczęśliwe, zapomnieć o okrutnej prawdzie życia: starości, samotności, biedzie. Poprzebierane w piękne ludowe stroje, smakując potrawy specjalnie przez siebie na tę okazję przygotowane, czekają na kierownika zespołu młodego Siergieja, harmonistę. – Za kulisami teatru kobiety zrobiły bankiet, aby się napić, wspólnie pośpiewać, cieszyć się życiem. Później jednak rozbierają się i zostają w własnych, smutnych szarych kostiumach. Skazane są na szarość życia i tu jest prawdziwy Kolada – opowiada Izabella Cywińska.
– Jedyny mężczyzna pełni taką rolę, jaką byśmy kobiety chciały. Zawsze mylimy się, gdyż robimy bożka z mężczyzny, który jest najpiękniejszy, jest kierownikiem i szefem, który okazuje się, że zdradza kobiety i w sposób fatalny rzuca stare kobiety dla jednej młodej – dodaje Izabella Cywińska.
Wszystkie się w nim podkochują, a on… przyprowadza Rozę: młodszą i biorącą aż półtorej oktawy śpiewaczkę. Wywołuje to żywą reakcję i ma daleko idące konsekwencje. Dużo żartów, śmiechu, zabawy, a pod tym wszystkim rosyjska otchłań.
– Wyzwaniem dla nas było zrobienie naprawdę zespołowego spektaklu, żeby pięć kobiet, które grają ten chór, żeby były one jak jedna ręka. Było to bardzo trudne zadanie i dla aktorów, i dla reżysera – podsumowuje Izabella Cywińska.
Przekład: Agnieszka Lubomira Piotrowska
Reżyseria: Izabella Cywińska
Scenografia, kostiumy: Katarzyna Adamczyk
Kierownictwo muzyczne: Jacek Kita
Asystent scenografa: Małgorzata Domańska
Producent wykonawczy: Marta Więcławska
Obsada: Barbara Horawianka, Elżbieta Jarosik, Sławomira Łozińska, Maria Maj, Maria Mamona, Dorota Pomykała, Przemysław Bluszcz.
Fot. Robert Jaworski