Ania Wyszkoni obecnie przebywa w szpitalu. Piosenkarka zaniepokoiła fanów podczas ostatniego występu na festiwalu w Opolu. Gwiazda poprosiła, aby w tym tygodniu trzymać za nią kciuki. Czy powinniśmy się martwić o artystkę? Menadżer wokalistki uchyla rąbka tajemnicy!

Ania Wyszkoni trafiła do szpitala! Jak się czuje gwiazda?

Ania Wyszkoni w minioną niedzielę zaśpiewała na koncercie „Od Opola do Opola”. Artystka swoim występem oraz stylizacją zachwyciła fanów. Na koniec zwróciła się do fanów z wielką prośbą.

„Kochani, nie wiem, czy da się oszukać. Dlatego bardzo was proszę, żebyście trzymali kciuki w tym tygodniu za mnie i moje szczęśliwe karty”- powiedziała gwiazda.

Fani zaniepokoili się zagadkowymi słowami Ani Wyszkoni. Wiemy, że u piosenkarki w 2016 roku wykryto raka tarczycy. Gwiazda musiała poddać się operacji. Chirurg zapowiedział, że mogą wystąpić problemy z głosem. Lekarz powiedział, że nerwy strun głosowych były „przylepione” do tarczycy i przeprowadził operację na granicy ryzyka. Na szczęście zabieg był udany i gwiazda doszła do siebie. Jak jest teraz? Czy są powody do niepokoju?

„Nie dzieje się nic złego. Ania rok po operacji musi po prostu przejść kontrolne badania. Przez tydzień będzie przebywała w szpitalu. Ania po prostu czuła, że chce się w ten sposób podzielić tym, co dzieje się w jej życiu – tłumaczył menadżer Anny Wyszkoni, Maciej Durczak, w rozmowie z „Super Expressem”.

Trzeba być czujnym

Ania Wyszkoni doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że choroba może w przyszłości zaatakować. Piosenkarka jednak dba o siebie, jest pod stałą opieką lekarzy. Ma nadzieję, że najgorsze już minęło.

„Jest dobrze, ale mam świadomość, że choroba może wrócić. Już do końca życia będę pod opieką lekarzy. Trzeba być czujnym, bo nie wiadomo kiedy mogą nastąpić przerzuty. Ale mam nadzieję, że wszystko, co najgorsze, mam już za sobą” – mówiła niedawno artystka w rozmowie z „Super Expressem”.

Artystce życzymy dużo zdrowia!

—————————————————————————————————–

Źródło zdjęć: www.facebook.com/Anna Wyszkoni