Ania Wyszkoni ma prośbę do fanów

Ania Wyszkoni ma prośbę do fanów! Wobec tych słów nie można pozostać obojętnym!

Ania Wyszkoni zachwyciła na niedzielnym koncercie w Opolu. Piosenkarka założyła sukienkę z koronki i tiulu, która eksponowała atuty jej sylwetki. Pod koniec występu artystka skierowała do fanów gorącą prośbę! O co poprosiła gwiazda?

Ania Wyszkoni ma prośbę do fanów! Wobec tych słów nie można pozostać obojętnym

Ania Wyszkoni w niedzielę zaśpiewała na koncercie Od Opola do Opola. Artystka swoim śpiewem oraz stylizacją zachwyciła fanów. Gwiazda już po występie zwróciła się do fanów z gorącą prośbą.

„Kochani, nie wiem, czy da się oszukać. Dlatego bardzo was proszę, żebyście trzymali kciuki w tym tygodniu za mnie i moje szczęśliwe karty” – powiedziała Ania Wyszkoni.

Będziecie trzymać kciuki za piosenkarkę?

Przypominamy, że na początku 2016 roku artystka dowiedziała się, że ma nowotwór tarczycy. To było dla niej wielkie zaskoczenie.

Rok 2016 był bardzo trudny. Los spłatał mi figla, okazało się, że jestem chora, że mam nowotwór. Strasznie to przeżyłam, nie wiedziałam, co będzie dalej. Musiałam poukładać sporo myśli w mojej głowie. Pojawiały się przeróżne myśli. Najpierw był strach, czy będę dalej, co będzie dalej, zmartwienia, obawa o głos, bo to był nowotwór tarczycy, więc bardzo blisko nerwów strun głosowych” – przyznała piosenkarka w „Kulisach sławy” w „Uwadze”.

Największa tajemnica

O chorobie wiedziała tylko najbliższa rodzina. Gwiazda przyznała, że nowotwór był jej

słodko-gorzką tajemnicą.

Nikomu nie mówiłam o chorobie. To było moją tak naprawdę moją słodką tajemnicą. Albo wręcz „gorzką”. Wiedzieli tylko najbliżsi. Przyznaję, że dzieci trochę oszukałam. Pola jest malutka, nie miała świadomości, co się ze mną dzieje. Bardzo przeżyła mój pobyt w szpitalu. Nie chciała stamtąd wyjść, chciała ze mną zostać. (…) Mój syn przeżywał to w zupełnie inny sposób. Ma 15 lat, więc był świadomy. Jednak przyznaję, że jego także oszukałam w chwili, kiedy zapytał, czy to jest rak. Powiedziałam wtedy, że to jest tylko guz, że go wytniemy i będzie wszystko dobrze. Sama w ten sposób chciałam nastawić się pozytywnie”- mówiła Ania Wyszkoni.

Artystka poddała się operacji. Wiedziała, że mogą pojawić się problemy z głosem. Chirurg powiedział, że nerwy strun głosowych były „przylepione” do tarczycy i przeprowadził operację na granicy ryzyka. Na szczęście wszystko się udało i gwiazda szybko doszła do siebie.

„Po dwóch miesiącach po operacji byłam w bardzo dobrej formie i chłonęłam życie pełnymi garściami” – mówiła gwiazda.

Oby teraz było podobnie! Jesteśmy dobrej myśli, a wy?

—————————————————————————————————–

Źródło zdjęć: www.facebook.com/Anna Wyszkoni

ZOSTAW ODPOWIEDŹ