Ameryka Express – niespodziewani zwycięzcy
W ostatnim odcinku trzy najsilniejsze duety walczyły o zwycięstwo w wyczerpującym wyścigu Ameryka Express. Pierwsza misja odbyła się na terenie pre- inkaskich tarasów solnych. Przyzwyczajeni do ciężaru plecaka uczestnicy nie powinni mieć większego problemu z wydobyciem dokładnie 30 kilogramów soli.
Następne zadanie było równie proste. Wystarczyło zdobyć 15 tysięcy punktów w lokalną grę w „Żabę” popijając w międzyczasie dosyć solidne porcje tradycyjnego kukurydzianego trunku.
Kolejne wyzwanie dla mieszkańców kraju, który jest jednym z głównych producentów ziemniaków na świecie, raczej nie było zaskoczeniem. Jednak kilka tysięcy odmian tej życiodajnej bulwy każdego mogło przyprawić o zawrót głowy.
Pierwsza para, która wykonała wszystkie trzy zadania i dotarła do prowadzącej wygrała złoty Amulet wart 10 tysięcy złotych.
Kolejny etap wyścigu uczestnicy rozpoczęli biesiadą. Każdy uczestnik musiał zjeść lokalny przysmak, czyli rosół z krowim okiem.
Po posiłku wystarczyło już tylko uratować świnkę morską przed smutnym końcem na peruwiańskim talerzu, zagrać dziecinnie prostą melodię „Wlazł kotek na płotek” na Fletni Pana i dotrzeć do prowadzącej. Ostatnia para na mecie musiała pożegnać się z programem tuż przed ścisłym finałem.
Następnego dnia dwie finałowe pary rozpoczęły wyścig od prostej, ale ciężkiej gry wytrzymałościowej.
Przed ostatnim startem prowadząca wyposażyła uczestników w dwa kolorowe pasy wchodzące w skład flagi Cuzco. Podczas miejskiego wyścigu w jednym z najsłynniejszych turystycznych miejsc świata, pary musiały skompletować wielobarwną flagę.
Pierwsza para która dotarła do Świątyni Słońca i wciągnęła flagę na maszt została zwycięzcą najtrudniejszego spośród trzech edycji wyścigu – Ameryka Express. Ola i Dawid Domańscy uporali się z zadaniami najlepiej i zasłużenie zostali zwycięzcami.