Alternatywne agencje modelingu

Minęły już czasy, kiedy z okładek czasopism, z ekranów telewizorów i z modowych wybiegów patrzyły na nas te same twarze. Tradycyjne wymiary 90-60-90 również odchodzą w zapomnienie. Dzisiaj na topie są modele wyróżniający się charakterem, indywidualnym stylem ubierania, modyfikujący swoje ciało w różny sposób. Właśnie dla nich, często dla przypadkowych, ale ciekawych osobowości, powstały alternatywne agencje. Niektóre powodują uśmiech, inne budzą niedowierzanie, a kolejne oburzenie. I o to właśnie w nich chodzi.

www.supamadi.net

Suicide Girls Los Angeles

Agencja jest miejscem, gdzie spotykają się modelki pin up. Idealną kandydatką jest więc dziewczyna, która czesze się i ubiera w stylu vintage, rockabilly. Pożądane są tam różne modyfikacje ciała, na przykład tatuaże, piercing, a także kolorowe włosy, czy oczywiście nienaganna, ale bardzo kobieca figura. Dziewczyny zazwyczaj pozują do aktów. Zdjęcia, chociaż niektórym mogą wydać się zbyt odważne, nie mają nic wspólnego z pornografią. Nagość jest tu pokazywana w delikatny, nienachalny sposób. Dla jednych to możliwość stworzenia darmowego portfolio, dla innych przygoda. Krąg modelek nie jest tak elitarny, jak się wydaje, bo agencja zrzesza kilka tysięcy pań. Powstał też polski odpowiednik Suicide Girls, do którego należy kilka Polek.

Moja rodzina i znajomi reagują różnie, ale wszyscy nastawieni są bardzo pozytywnie. Wiedzą, że jestem mądrą dziewczyną i nie dam się wrobić w pornobiznes. Moja mama uważa, że pókim młoda i mam ładne ciało, powinnam robić to, co robię – chociażby po to, aby móc kiedyś spojrzeć na te zdjęcia i powiedzieć 'nie było ze mną aż tak źle!’ – mówi Magda Strzyżewska, która w Internecie występuje pod pseudonimem Jeany Kicz. Należy również do Suicide Girls. Z wykształcenia jest filologiem, a na co dzień zajmuje się wizażem.

Magda zapytana o to, czy wiąże swoją przyszłość z tego rodzaju modelingiem, odpowiada: – Raczej nie. Póki co, mieszkam w Polsce, kato-kraju w którym tego typu modelki są odbierane na równi z prostytutkami. Ludzie nie widzą różnicy pomiędzy subtelnym aktem, a wyuzdanym zdjęciem z dildo. To jest niezwykle smutne i krzywdzące. Za granicą jest zupełnie inaczej! Tam dziewczyny z SG są odbierane jako „gwiazdy” i robią karierę. Pozują dla magazynów tatuażu, dla alternatywnych marek, grają w reklamach, filmach i teledyskach. Robią wszystko i nie wstydzą się siebie.

Strona internetowa, oprócz zdjęć posiada też działy, w których pojawiają się wywiady z muzykami, modelami, aktorami. Zamieszczane są tam informacje ze świata sportu, polityki, kultury. Jednak dostęp do większości materiałów jest płatny i trzeba wykupić abonament.

 Nobody’s Perfect Polska

Jeszcze kilka lat temu agencje modelek, o rozmiarach odbiegających od przyjętego rozmiaru 0, stanowiły temat do dyskusji. Dzisiaj to już codzienność, aczkolwiek znajdą się zarówno zwolennicy i przeciwnicy kobiecych kształtów na wybiegach. Przyszłość dla modelek plus size jest tylko w kilku branżach. – Na pewno przyszłość modelingu +S jest i będzie w dziale bieliźnianym czy rynku ślubnym, natomiast jeśli chodzi o rynek odzieżowy dzieje się coś, owszem, ale są to śladowe przykłady czy zabiegi marketingowe (pojedyncza modelka w kolekcji znanego projektanta) – mówi Anna Ładny, dyrektor artystyczny agencji Nobody’s Perfect.

Tutaj przyjmowane są kobiety spełniające konkretne warunki. Odpowiednie zaprezentowanie się komisji nie jest łatwym zadaniem. Najważniejszy jest wygląd –zadbane włosy i skóra oraz fotogeniczność, autoprezentacja i świadomość swojego ciała, co jest sprawdzane na castingach.

Nasza Agencja dąży do tego, żeby modeling +S miał przyszłość na rodzimym rynku. Aby stało się to realne, dokonujemy dosyć ostrej selekcji przy naborze. Nie są to przypadkowe twarze czy sylwetki, staramy się spełniać pewne standardy, które doceniane są przez znanych twórców mody, takich jak Gosia Baczyńska czy wydawnictwa pism kobiecych – kontynuuje Anna.

Agencje modelek plus size są wyznacznikiem mody dla każdego. Ubrania, które noszą panie na wybiegach czy na sesjach zdjęciowych, mają szerszy zakres rozmiarów, niż u tradycyjnych projektantów. Można więc mówić o pewnym sukcesie w branży, która jest zamknięta i bardzo restrykcyjna. To, że uczestniczą w niej kobiety, o normalnych kształtach, sprawia, że staje się ona bliższa każdej z nas.

Co jest więc największym sukcesem agencji Nobody’s Perfect?

Tworzymy własne produkcje zdjęciowe z udziałem naszych modelek, promując hasło moda jest dla wszystkich, bez wglądu na wiek i rozmiar, promując zdrowy styl życia i aktywność fizyczną na takich wydarzeniach jak pokaz mody we wrocławskim CH Renoma „Moda na Plus”, czy pokaz dla Fundacji seniorek „Dress for Success” pani prezydent Jolanty Kwaśniewskiej. W ciągu trzech lat udało nam się osiągnąć status profesjonalnej marki, która jest rozpoznawalna. Pomimo opornego rynku udało nam się przetrwać i utrzymać poziom, z którego na pewno nie zrezygnujemy.

 Anti-Agency Londyn

To jedyna na świecie agencja, gdzie modele i modelki są wybierani na podstawie… osobowości. Jak mówi jej maksyma, została stworzona dla ludzi, którzy są zbyt fajni, żeby być modelami. Nie ważny jest ich wygląd i to czy są modnie ubrani, mają odpowiednie wymiary czy wzrost. Ich oryginalność stawiana jest na pierwszym miejscu. Dlatego na zdjęciach w agencji pojawiają się ludzie z kolorowymi włosami, piercingiem, bez makijażu i ogolonych nóg. Modele przeciwstawiają się doskonałości, pokazując, że każdy jest inny i interesujący na swój sposób.

Modeling nie jest dla nich podstawowym zajęciem. Traktują to jako przygodę i dodatkową pracę. Na co dzień zajmują się całkowicie innymi dziedzinami. –  W zespole mamy m.in. poetkę, projektanta biżuterii, wokalistę zespołu rockowego, fotografa, ilustratorkę, dziennikarkę, studenta sztuki – tłumaczą właścicielki Anti-Agency portalowi Daily Beast.

Również proces rekrutacji przebiega inaczej niż w zwykłych agencjach. Kiedy Lucy Greene i Pandora Lennard startowały z biznesem w 2013 roku,  szukały ludzi o oryginalnym stylu na Facebooku i Instagramie. Dzięki nim zaczął się czas, kiedy znane marki zaczęły zatrudniać do swoich kampanii „zwykłe” osoby, które z modelingiem nie mają nic wspólnego. Ich podopieczni wystąpili już w reklamach Dr. Martens, Swavorski i chodzili po wybiegach dla m.in. Vivienne Westwood, Meadham Kirchhoff.

Dlaczego moda na niezawodowców stała się tak popularna? Lucy i Pandora tłumaczą „Daily Telegraph”: – Nie prosimy modeli, aby coś w sobie ulepszali. Nie mamy nic przeciwko, jeśli przefarbują sobie włosy co tydzień. Nie prosimy ich, by schudli. Ponieważ mają o wiele więcej niż tylko ładną twarz.

Łamanie schematów pozwala zatrzeć granicę między idealnymi modelkami, a zwykłymi osobami. Nasze ulubione marki reklamują osoby, które możemy spotkać codziennie na ulicy. Kult piękna istnieje nadal, ale zmienia się forma jego wyrażania. Coraz częściej agencje odchodzą od promowania jedynie pięknych twarzy, żeby dać szansę młodym niedoświadczonym, wzbudzić kontrowersje lub po prostu wybić się na rynku.

Ada Koperwas

ZOSTAW ODPOWIEDŹ