Sklepy internetowe oferujące naturalne półprodukty kosmetyczne oraz mieszanki do samodzielnego sporządzenia kosmetyków wyrastają jak grzyby po deszczu. Za sprawą trendu na „eko-życie” klienci mają większą wiedzę o jakości produktów. W ten sposób kobiety coraz częściej powierzają swoją urodę naturze, a nie chemii. W jakie produkty z naturalnego sklepu internetowego warto się zaopatrzyć?

Wody kwiatowe

Hydrolatów, czyli destylatów, używa się w kosmetyce od niedawna. Są one produktem ubocznym otrzymywania olejków eterycznych w procesie destylacji całych roślin lub ich części z parą wodną. Kiedyś hydrolaty były traktowane jako zbędne produkty uboczne, dziś wiemy, że posiadają wspaniałe właściwości. Mają postać zbliżoną do wody, czasami są delikatnie zabarwione i mają charakterystyczne zapachy. W związku z niskim stężeniem esencji roślinnej mogą być stosowane bezpośrednio na skórę jako tonik lub mgiełka. Ilość dostępnych rodzajów wód kwiatowych jest ogromna ze względu na różnorodność roślin, z których pochodzą. Wybór zależy od aktualnych potrzeb naszej cery oraz preferencji zapachowych. Z powodu ich łagodnego działania, hydrolaty chwalą sobie najbardziej osoby o cerze wrażliwej. Rozmaite właściwości – od pielęgnujących i nawilżających do antybakteryjnych i rozjaśniających – sprawiają, że każdy znajdzie coś dla siebie.

Glinki

Jak otrzymać najlepszą i najbardziej wartościową maseczkę od wieków znaną jako środek pielęgnacyjny? Nic prostszego – wystarczy, że wymieszamy proszek z wodą. Lecznicze właściwości glinek wynikają z zawartych w nich soli mineralnych. Sposób wydobycia (z gleby, z morza czy z jaskiń) sprawia, że są wolne od zanieczyszczeń. Glinki stosować można zarówno na ciało jak i na włosy. Nadają się do każdego typu cery, ale ze względu na zdolność pochłaniania nadmiaru sebum i wydobywania toksyn najbardziej są wskazane dla osób o cerze trądzikowej. Poza swoimi właściwościami oczyszczającymi i antybakteryjnymi dostarczają całego bogactwa mikroelementów.

Występują w kilku odmianach odrobinę różniących się właściwościami. Glinka zielona ma najsilniejsze działanie dezynfekujące i absorpcyjne, a także pomaga w gojeniu ran. Stosowana jest do spłycania zmarszczek, wygładzania i regenerowania skóry. Dzięki właściwościom ujędrniającym usuwa także cellulit. Glinka biała odżywia i stymuluje odbudowę komórek oraz delikatnie likwiduje martwy naskórek. Glinka czerwona znakomicie łagodzi objawy trądziku różowatego, uszczelnia naczynia krwionośne, minimalizuje ich pękanie – jest zatem najlepsza dla alergików. Glinki żółta i różowa najlepiej sprawdzają się na skórze wrażliwej i delikatnej.

Masła i oleje kosmetyczne

Na pewno większość z nas słyszała już o wspaniałych właściwościach popularnego dziś masła shea czy niezwykłego olejku arganowego. Tego typu produkty są w stanie o wiele lepiej niż tradycyjne balsamy nawilżyć i odżywić naszą skórę. Kupujemy je w pierwotnej formie, a więc w stężeniu jakiego nie spotkamy w żadnym kremie czy maśle drogeryjnym. Masła i oleje spotkać można pod dwiema postaciami. Te najbardziej naturalne otrzymywane są w procesie tłoczenia na zimno i filtrowane pod niskim ciśnieniem, dzięki czemu zachowują wszystkie swoje właściwości. Produkty rafinowane natomiast, czyli oczyszczone w większym stopniu, tracą charakterystyczny zapach i kolor, a także stają się mniej wrażliwe na podgrzewanie i mają dłuższą trwałość. Wybór odpowiedniej formy masła lub oleju zależy od naszych planów związanych z jego użyciem. Rafinowane oleje kokosowe lub kakaowe nie będą cieszyć intensywnym i niepowtarzalnym zapachem. Z kolei odporność na wysoką temperaturę masła rafinowanego będzie pożądana w przypadku, gdy planujemy użyć go jako bazy do kremu, którą będziemy podgrzewać. Wszystko zależy od osobistych preferencji oraz planowanego sposobu użycia.

Oczywiście w ofercie sklepów z półproduktami kosmetycznymi znajduje się dużo więcej propozycji. Kupiony krem lub gotowe zestawy można urozmaicić ekstraktami z roślin i w ten sposób otrzymujemy gotowy kosmetyk. Przygodę z roślinną pielęgnacją warto rozpocząć od przedstawionych produktów bazowych.

Powrót do źródeł nie bez powodu stał się popularny – natura zaopatruje nas we wszystkie potrzebne do zdrowego funkcjonowania substancje. Dlaczego więc z nich nie skorzystać?

Żaneta Sławińska, fot.