Naprawdę kocha się tylko raz?
Pierwsze zakochanie. Motyle w brzuchu, nieustanne myśli krążące wokół tej jednej osoby i podniecenie ogarniające nas podczas kiedy nasze spojrzenia się spotkają. To czujemy, kiedy spotykamy tego KOGOŚ. Bywa, że z czasem uczucie wygasa, a dawne motyle w brzuchu po kolejnej kłótni przypominają raczej niestrawność. Rozstanie. Potem kolejny związek, ale mimo wcześniejszego niepowodzenia bezustannie myślimy o starej miłości. Czy prawdziwie kocha się tylko raz, a reszta to tylko zauroczenia?
„Stara miłość nie rdzewieje” mówi dawne przysłowie. I pewnie jest w tym trochę prawy. Wciąż wspominamy związek albo niespełnioną miłość, która jest już daleko za nami. Porównujemy dawnych, do obecnych partnerów. Dużo osób zastanawia się, czy osoba, którą spotkałyśmy na swojej drodze to „ten jedyny”.
Wiele z nas wciąż wspomina dawną miłość. Pamięć przypomina o niej najczęściej, kiedy znajdujemy się już w nowej relacji. Sentyment stawia nas na równe nogi i zmusza do analizowania, czy rzeczywiście zakończenie związku z tą osobą było dobrą decyzją. Widmo z przeszłości zaczyna jawić nam się w różowych barwach, wspominamy najlepsze momenty, a kiedy nowy partner zachowa się w sposób, który nie do końca nam przypadł do gustu, przywołujemy wspomnienia o byłym i myślimy, że „on nigdy by się tak nie zachował”. Czy rzeczywiście? Często jest tak, że pamięta się tylko te dobre momenty. Z czasem idealizujemy dawną miłość nadając jej status „wzorcowej” i oceniamy pozostałe relacje w oparciu o nią.
W takich momentach warto się zastanowić, czy rzeczywiście trzeźwo oceniamy byłego partnera, czy raczej tworzymy obraz idealnej miłości, która nigdy nie przegra z żadną kolejną relacją. I chociaż kilka lat temu związek, który się zakończył nie był perfekcyjny, to włada nami niepewność. Zaczynamy się zastanawiać, czy rozstając się nie popełniłyśmy największego błędu. Powątpiewanie potęguje myśl, że przecież nikogo nie kochałyśmy tak jak jego i pewnie nikogo nie obdarzymy już tak wielkim uczuciem.
To naturalne, że niektórych kochamy bardziej, a innych mniej. Może się zdarzyć, że na swojej drodze nie spotkałyśmy jeszcze nikogo odpowiedniego, do którego uczucie przyćmiłoby to poprzednie. W każdym wieku inaczej też przeżywamy miłość. W inny sposób zakochujemy się mając 15, a 30 lat.
Są osoby przekonane co do wyjątkowości swojego wybranka. Często czas weryfikuje prawdziwość uczucia. Innym razem miłość od pierwszego wejrzenia jest jednocześnie tą ostatnią.
Dagmara Sobczyk