Prekursor stanika, atrybut kobiecości. Marzeniem wielu panów jest ujrzenie w nim swojej ukochanej. O czym mowa? O gorsecie! Dawniej zmora dla wielu kobiet, przynosząca cierpienie w zamian za wymarzoną sylwetkę, a obecnie symbol seksu i kobiecości.

Zaskoczeniem dla wielu, będzie fakt, że gorset znany jest człowiekowi już od epoki kamienia! Już na rysunkach naskalnych są wizerunki kobiet, które nosiły pierwsze gorsety szyte ze skór zwierząt. Oczywiście swoim wyglądem bardziej przypominały najnowszą kreację Lady Gagi niż to, co teraz nazywamy gorsetem.  

Później na długie lata zapomniano o gorsecie, wybierając stroje wygodniejsze, a także ucząc się zszywać materiały za pomocą igły i nici. Gorset wraca do łask dopiero w XIII wieku i już na stałe pozostaje w kobiecej garderobie, ciesząc się mniejszą lub większą popularnością. Pierwsze gorsety stanowiły część sukni, modelując kobiecą sylwetkę, aby osiągnąć idealny kształt klepsydry. Materiał był jednak za słaby, dlatego w XIV wieku  zdecydowano się wzmocnić go fiszbinami.

Gorsety były na topie przez kolejne dwa wieki, aż w XVI wieku, gorset zaczął symbolizować status społeczny kobiety. Na francuskim dworze, pod rządami Katarzyny Medycejskiej damy dworu były zmuszone do utrzymywania obwodu talii o obwodzie 13 cali (ok. 33 cm) (dla porównania dziś 20 to rozmiar XS.) Wynalazkiem tych lat był również gorset ze stalową ramą, który przypominał damską zbroję. Kolejne wieki wprowadzały coraz to nowsze ozdoby, modele stawały się coraz bardziej niewygodne, a fiszbiny robiono z coraz mocniejszych materiałów – drewna, kości słoniowej, metalu.

Ciągłe noszenie gorsetu i zaciskanie go coraz bardziej w XIX wieku przerodziło się w niebezpieczeństwo dla kobiet. Bardzo często zdarzały się omdlenia – kobiety dodatkowo głodziły się, aby ich talia była jak najwęższa. Dochodziło nawet do przesuwania się narządów wewnętrznych kobiet. Tak powoli kończyła się era „prawdziwych” gorsetów, a same gorsety pozostały jedynie w formie bielizny. Dopiero w latach 80. za sprawą Jeana Paula Gaultiera i Madonny wróciły częściowo do łask.

Obecnie gorsety przeżywają swój powolny powrót. Niedawno brytyjska sieć Marks&Spencer stworzyła gorset XXI wieku, który ma zrewolucjonizować kobiecą garderobę. Jest on połączeniem tradycyjnych metod i nowoczesnego wyglądu. Również wiele gwiazd, decyduje się na noszenie korygującego gorsetu, aby szybko powrócić do sylwetki sprzed porodu. Ta metoda zyskała nawet nazwę – dieta gorsetowa, jednak lekarze zalecają ostrożność i rozwagę w jej stosowaniu. Jedno jest pewne, gorset na zawsze wrył się w nasze głowy, jako prawdziwy atrybut kobiecości.

Ewa Szymańska