Jak spędzać święta po rozwodzie?
Myśląc o Wigilii, wyświetla nam się obraz szczęśliwej rodziny przy świątecznym stole, dzieci otwierających prezenty, uścisków i życzeń podczas dzielenia się opłatkiem. Ten obraz nie dotyczy jednak wielu rodzin,
w szczególności tych, które się rozpadły. Jak zatem spędzać święta po rozwodzie? Czy jest szansa na utrzymanie spokojnej, świątecznej atmosfery i warto o to zadbać?
Wszyscy potrzebujemy bliskości, troski, dobrych chwil. Jeśli jednak jesteśmy w trudnych relacjach, bardzo ciężko zmusić się do wspólnego spędzania czasu w Święta Bożego Narodzenia. Może to wydawać się hipokryzją, działaniem na pokaz, czymś nienaturalnym. Powinniśmy się jednak zastanowić się nad tym,
czy w naszej rozbitej rodzinie jest ktoś, komu może szczególnie zależeć na tym, by być w te świąteczne dni razem. Tymi osobami są dzieci, dla których warto jednak przemyśleć decyzję o wspólnych świętach.
Najtrudniejsze są z reguły pierwsze święta po rozwodzie i dotyczy to chyba wszystkich członków rodziny
– stwierdza adwokat Katarzyna Bórawska z Kancelarii B-Legal. Oto znajdujemy się w całkiem nowej sytuacji, do której wciąż się przyzwyczajamy. Tymczasem okres świąteczny, obfitujący w rodzinne akcenty, może potęgować poczucie straty i zagubienia – szczególnie u dzieci. Do tej pory była mama i tata, wspólne ubieranie choinki, wspólna kolacja wigilijna i odpakowywanie prezentów. Jeśli więc nagle tego brakuje, pojawia się tęsknota, poczucie braku, czasem rozpacz, która może doprowadzić do traumy. Zachęcam więc do tego, by zastanowić się poważnie nad jak najłagodniejszym procesem wprowadzania zmian w życie dzieci i rozważenie, by jednak pewne tradycje świętować we wspólnym gronie pomimo nowych okoliczności – oczywiście jeśli tylko jest to możliwe.
Zdaniem ekspertki po rozwodzie trzeba kierować się przede wszystkim dobrem dziecka. To właśnie z tego powodu w krajach skandynawskich bardzo popularną formą opieki po rozwodzie jest tzw. opieka gniazdowa, która oznacza, że dzieci mieszkają cały czas w tym samym mieszkaniu, a rodzice wprowadzają się na określone tygodnie. W Polsce to mniej popularne rozwiązanie ze względów na fakt, że wymaga utrzymania aż trzech mieszkań – stosuje się więc opiekę naprzemienną lub najczęściej wybiera jednego głównego opiekuna.
W każdej z tych form opieki, można jednak zaplanować wspólne świętowanie – uważa mec. Bórawska. Może to być kilka godzin spędzonych razem, krótkie spotkanie, cokolwiek – ale coś warto zaplanować.
Porozwodowe święta wymagają ustaleń, zaplanowania, powstrzymania emocji. Wigilijny stół nie może stać się areną kolejnych kłótni, salą sądową, gdzie będziemy nawzajem wypominać sobie nasze żale – ostrzega ekspertka. Wyłączamy negatywne emocje i skupiamy się na naszych dzieciach, które przecież nadal nas łączą i są całkowicie niewinne rozpadowi naszych związków.
Czego nie robić podczas wspólnych świąt po rozwodzie:
- Nie decydujmy się na wspólne święta, jeśli wiemy, że nie damy rady wytrzymać psychicznie – w takiej sytuacji lepiej wpaść na chwilę po dzieci i np. zabrać je na spacer lub łyżwy po kolacji lub przed
- Nie kłóćmy się ani z byłym mężem / żoną, ani z nowymi partnerami, jeśli tworzymy tzw. rodzinę patchworkową – zostawmy negatywne emocje „na wieszaku” w korytarzu
- Nie krytykujmy drugiego rodzica – w końcu święta to nie smak idealnie przyprawionego karpia, lecz okazja do okazania sobie odrobimy życzliwości
- Nie manipulujmy prezentami – dla dzieci nie ma znaczenia, czyj prezent jest droższy
- Unikajmy alkoholu – od używek emocje mogą się „odwiesić”
- Nie wychodźmy bez pożegnania
- Zapomnijmy o spontanicznych chwilach i nie odpuszczajmy wcześniejszego planowania – powinniśmy ustalić ze szczegółami, jak długo potrwa nasze spotkanie i jaki ma mieć przebieg, a także umówić się, jakich tematów nie poruszymy
- Nie zapominajmy o wdzięczności – nie jesteśmy już razem, ale zawsze będą nas łączyć dzieci – cieszmy się z tego, że możemy spędzić z nimi czas i sprawić, że poczują się szczęśliwe – w końcu życie składa się z chwil – złapmy te radosne, nawet, jeśli wydaje się to niemożliwe.