Kstyk robi dobrą robotę!

Kstyk – Sebastian Cierniak, rocznik 96. To założyciel kanału o nazwie… Kstyk! Kto choć trochę siedzi w rapie – zapewne kojarzy.  Czemu ten artykuł poświęcony jest akurat jego działalności? Sprawdź!

Pojawił się zupełnie znikąd. Kim jest? Ciężko jednoznacznie powiedzieć – hejter, promotor, krytyk? Jego aktywność w sieci, od samego początku wzbudzała wiele emocji. Pierwsza publikacja na YouTube pojawiła się w styczniu roku 2015. W związku z czym już spory kawałek czasu jest w świadomości słuchaczy. Na początku swojej kariery zasłynął jednak jako naczelny, anonimowy hejter rap sceny. Charakteryzowały go głownie lakoniczne wypowiedzi . Kstyk stwierdził, że coś jest słabe/ mocne – to zapewne takie było. Wtedy też hasło „Kstyk Ty k****”, było jednym z najpopularniejszych haseł, w odpowiedzi na jego komentarze. Do tej pory zresztą spotyka się z falą hejtu (najczęściej, ze nie zna się na muzyce, lub że zasłynął z hejtowania, i że to słabe). Dla jednych naczelny hejter, dla innych rap-głowa, do odkrywania talentów. Tej intuicji nie można mu odmówić, przewidział karierę wielu raperom. Ale od poczatku – „Prowadzę sobie kanał YT. Jeśli jesteś zainteresowany współpracą to napisz na pw. Słucham raperów, których Ty poznasz dopiero za 2-3lata. Digging”. Tak kilka lat temu opisał swoją działalność. Obecnie z jego opinią liczą się odbiorcy, jak i raperzy. Choć jak opowiadał w wywiadzie „mało znaczący raperzy, których kawałki mi się nie spodobały, próbują mnie zastraszyć czy też zaszantażować. Mimo to utwory oceniam tylko na podstawie swojego gustu, więc nie ma możliwości, by ktokolwiek wpłynął na moje zdanie”. Ale – jak to wszystko się zaczęło? „W 2014 sprawdzałem bardzo dużo rapu, miałem polubionych około trzech tysięcy fp raperów. Mój brat powiedział mi, że skoro już tego słucham to mógłbym zostawić jakiś ślad po sobie i od tamtego numeru zacząłem komentować każdy kawałek, jaki przesłuchałem. Uznałem, że komentowanie utworów jednym słowem jest mało inwazyjne – jedno słowny komentarz nie wpływa jakoś mocno na rapera czy innych słuchaczy, a na pewno nie tak, jak cały wywód na temat co jest źle itp, dlatego stwierdziłem, że będę pisać po prostu swoje subiektywne odczucia co do kawałka”. Jak twierdzi – komentował „aż do bólu”. Może właśnie to miało wpływ na to, że wśród tysięcy innych komentarzy, to właśnie jego zostały dostrzeżone i mocno… komentowane! Przez innych komentujących. Kstyk założył kanał, i w błyskawicznym tempie zdobył popularność i subkrypcje – w końcu miał już zbudowany jakiś fanbase – poprzez mocne udzielane się na YT, jako „rapowy smakosz”. „Przez pisanie komentarzy uzbierałem kilkaset subskrypcji, więc można już było to wykorzystać”. W budowaniu kanału pomógł mu jednak, znany wcześniej na YouTube, ΔSΔP SvvΔG. Z którym Kstyk przeszedł drogę od lekkiej spiny, do jednego z najlepszych ziomków. Po pierwszej publikacji – utworu RuteQ, (który zresztą sam zgłosił się do Sebastiana, w sprawie publikacji utworu na kanale Kstyka), inni raperzy również zaczęli się odzywać. 

Treści, które na swoim kanale publikuje Kstyk, nie są przypadkowe. Poza raperami, którzy zgłosili się do niego sami (między innymi VBS czy shaw), Kstyk też wychodzi z propozycją współpracy. „Osobiście uważam, że każdy ma do przekazania inne treści i póki nie nawija, że “rucha moją matkę”, to raczej jego teksty mnie nie rażą – no, chyba, że składa częstochowskie rymy. W miarę upływu czasu to flow nabiera na znaczeniu, dlatego też idę z duchem czasu (…) Główną rzeczą, której wymagam od muzyki jest jej dobre brzmienie. Jeśli o to chodzi, to mam takie trzy umowne kategorie: asłuchalne, przeciętne, przyciągające. Chcę współpracować z ludźmi, którzy mają przyciągające brzmienie (…) Tekst jest też czymś ważnym, ale każdy chce powiedzieć coś innego i nie wnikam w jego poglądy. Podsumowując, zwracam uwagę na brzmienie. A sposób znalezienia tych perełek w stosie gówna jest trochę ciężki. Czasem przesłucham 400 tracków z polskiego podziemia, a nikogo nowego nie znajdę. Są osoby co dostały się na kanał poprzez podesłanie mi swoich rzeczy i momentalnie się zajarałem jak i raperzy, których kiedyś nie propsowałem, a dziś ich tracki można znaleźć u mnie. Często też samemu piszę jak znajdę kogoś ciekawego, aby od razu mieć tę osobę u siebie”. 

Kstyk jest także autorem projektu „Aberracja”. Jest to album, który łączył mało znane ksywki w świecie rapu, ale które zasługiwały na trochę pogłosu. Było to na pewno zderzenie wielu nietuzinkowych i ciekawych osobowości, wyróżniających się oryginalnym stylem i sporymi umiejętnościami. „Pomysł na płytę powstał przez to, że po kilku miesiącach komentowania uznałem, że taka działalność to za mało. Od zawsze jarałem się podziemiem, i zawsze chciałem i chcę pomagać ludziom, którzy dobrze nawijają, ale nie mają możliwości trafienia do szerszego grona odbiorców. Tak też powstała Aberracja. Zacząłem pisać do konkretnych raperów, czy nie chcieliby wziąć udziału w czymś takim. No i w ten oto sposób na płycie znaleźli się między innymi ReTo, zey, ksiaze, Q, Wiatr oraz White 2115. Ciekawostka jest taka, że na tej płycie mieli znaleźć się też raperzy tacy jak Kartky, Guzior i PlanBe”. Następnie była „Khalida” (2016), ’emotional feelings ep’ (2017) w 100% przygotowana przez Kstyka. Nawet jeśli chodzi o dobór raperów z producentami. Wizje (2017) czy najświeższe „emotional feelings ep II” (2018).

Kstyk inwestuje całą swoją energie w rozwój kanału. Prowadził także bloga: www.sebakstyk.blogspot.com. Powstał też Instagram kanału oraz seria #poznajNas, gdzie prowadzone były wywiady z rożnymi wykonawcami z kanału Kstyka. A biorąc pod uwagę fakt, że są to wykonawcy z podziemia, taki wywiad mógł być dla nich trampoliną do sławy. Prowadził także serie”Mniej znani, czyli TOP z głębokiego podziemia”, w portalu GlamRap.pl. Został także zaproszony, przez radiową Czwórkę, do prowadzenia cyklu, zatytułowanego: „Uchem na podziemie”. Poświęconego obiecującym raperom i producentom hip-hopowym, oczywiście z polskiego podziemia. Docelowo Kstyk miał w planach założenie pełnoprawnej wytwórni muzycznej. Jak twierdzi – z komentowania się nie utrzyma. Co innego kanał, docelowo wytwórnia – której chce być właścicielem i która, odpowiednio prowadzona, będzie zarabiać sama na siebie, przez następne lata. Pomimo młodego wieku, gość myśli perspektywicznie i przyszłościowo. Plany na przyszłość? Zapewne dalej będzie pomagał młodym i zdolnym rap-nowicjuszom pokazać się i wypłynąć na głębokie wody. Jak twierdzi – chciałby mieć pod swoimi skrzydłami najlepszych raperów, z którymi mógłby ruszyć w trasę koncertową. Mógłby także zostać menedżerem jakiegoś rapera bądź organizować koncerty. Ogólnie – RapLife. Szanuję.

„Po godzinach”, Kstyk jest normalnym kolesiem, który lubi zagrać w Ligę Legend, oglądać mecze Barcelony, spędzać czas ze swoją dziewczyną i oglądać Netflixa. 

Miał na siebie pomysł, zrealizował go, realizuje wciąż. Bierze odpowiedzialność za swoje słowa w sieci, jest konsekwentny. Nie można mu odmówić także posiadania głowy na karku. W momencie gdy większość ziomeczków w jego wieku za priorytety uważa melanże i inne przyjemności, on raczej może być spokojny o swoją przyszłość. To po prostu talent do talentów (to u niego pierwszy pojawił się VBS, który obecnie doceniony jest przez QueQuality, Gverilla – obecnie w Alkopoligamii, czy Jan i Wiatr na kanale SBMaffiji). Lubię to, bo sama mam w zwyczaju wyłapywać na YT jakieś perełki, które za xx czasu będą słuchać moi znajomi i wszyscy naokoło. Dla mnie spoko – bo artyści, których promuje (pomimo, że dla wielu to „trapowe dziewczynki”) zazwyczaj wpadają w moje gusta. I pomimo braku wykształcenia muzycznego – instynktu oraz wywarcia wpływu na pewne środowiska rapowe, nie można mu odmówić. I pomimo, że dziś daleko mu do anonimowości – gość w moich oczach, jest wart wspomnienia. 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ