Kto każe schudnąć Ewie Farnej? „Ewuśko, pilnuj się”
Ewa Farna znana jest z dystansu do siebie oraz poczucia humoru. Artystka nie ma talii osy, co niejednokrotnie wytykają jej internauci. Jednak gwiazda nie się tym nie przejmuje, gdyż mówi, że ma ważniejsze sprawy na głowie niż obsesyjne pilnowanie optymalnej figury. Ale jest osoba, która regularnie mówi jej, żeby schudła. O kim mowa? O mamie artystki!
Kto każe schudnąć Ewie Farnej? „Ewuśko, pilnuj się”
Ewa Farna pochodzi z wysportowanej rodziny, dla której aktywność fizyczna to podstawa. Jak Ewa przyjeżdża do domu i mama widzi, że jest parę kilogramów cięższa, to…
– Jak przyjeżdżam do domu parę kilo cięższa, mama od razu mówi: „Ewuśko, pilnuj się. Powiedz swojej menedżerce, ona je tako piekno, żeby cię wzięła ze sobom na jaksiom siłownie” – wyznała Farna (zachowano oryginalną pisownię) w rozmowie ze „Zwierciadłem”.
Wylądowałabym w psychiatryku
Ewa Farna mówi, że jest wiele ideałów kobiecości, a ona ma dużo ważniejsze sprawy na głowie niż obsesyjne ważenie się. Nie przejmuje się również komentarzami hejterów.
„Mam lepsze rzeczy na głowie niż obsesyjne ważenie się i zastanawianie, czy mój tyłek rzeczywiście nie jest za szeroki. Niech każdy zajmie się swoim! Są różne ideały kobiecości, dlaczego więc dziewczyna o obfitszych kształtach ma się czuć gorzej od tej superszczupłej? Wagę mam mało gwiazdorską i czasami taki trądzik na czole, że lepiej nie mówić. Jeśli miałabym się przejmować wszystkim, co o mnie piszą czy mówią, wylądowałabym w psychiatryku” – mówiła wokalistka w rozmowie z magazynem „Flesz”.
Świat tak nie wygląda
Jednak gwiazda też ćwiczy, gdyż ważna jest dla niej kondycja. Podczas występów na scenie musi być w dobrej formie. Nie chce też ulegać presji na bardzo szczupłą sylwetkę. Gimnastykuje się, stara się dobrze odżywiać, jednak z niczym nie chce przesadzać.
„Mam swoją trenerkę, z którą ćwiczę, bo kondycja na scenie jest ważna. Zaczęłam też biegać wraz z całym zespołem. Staram się zdrowo odżywiać. Ale z tym nie przesadzam, bo akurat jem wszystko. Wkurza mnie, że dla niektórych mój wygląd jest ważniejszy niż moja praca. To jest choroba dzisiejszych czasów, ta presja, żeby wyglądać dobrze. Na obrazkach w czasopismach modelki wyglądają super, ale nie taki jest świat. Dlatego cieszę się, że w gazecie pojawiam się taka, jaką jestem, bo na pewno jest więcej osób, wyglądających jak ja niż jak Anja Rubik. Na pewno trzeba wyglądać dobrze i apetycznie, ale bez przesady. Czasem podchodzą do mnie dziewczyny i mówią, że dzięki mnie zrozumiały, że nie muszą ulegać presji bycia idealną i chudą” – mówiła Ewa Farna w wywiadzie dla „Show”
—————————————————————————————————–
Źródło zdjęć: commons.wikimedia.org