Awokado w naszym kraju jest zdecydowanie niedoceniane. Mało kto sięga po nie w sklepie, a jeśli już to sporadycznie, gdy jest akurat w promocji. Warto jednak na stałe włączyć smaczliwkę, bo taka jest polska nazwa tego zielonego owocu, do swojej diety. Przeczytajcie dlaczego!

Awokado jest owocem tropikalnym i przywędrowuje do nas głównie z Ameryki Południowej. W stu gramach owocu znajduje się 221 kilokalorii, ale również mnóstwo wartości odżywczych – witaminy A, B1, B2, C, PP, K, H, kwas pantotenowy oraz substancje mineralne takie jak wapń czy potas.

Działanie przeciwzapalne i przeciwstarzeniowe to kolejny argument stojący za tym, że warto spożywać awokado. Zawarte w nim polifenole i flawonoidy zapobiegną wszelkim zapaleniom, a antyoksydanty zapewnią „wieczną młodość”, ponieważ chronią nasze komórki przed szkodliwym działaniem wolnych rodników.

Dodatkowo awokado obniża ciśnienie krwi i ma pozytywny wpływ na serce człowieka. Dlaczego? Smaczliwka to źródło kwasów tłuszczowych jednonienasyconych. To one są odpowiedzialne za przeciwdziałanie nadciśnieniu i chorobom serca. Zwane są też „strażnikiem cholesterolu”, ponieważ obniżają poziom „złego” cholesterolu, ale jednocześnie nie redukują tego „dobrego”. Sprytnie, nie?

Awokado ma też zbawienny wpływ na oczy i mózg, poprawia trawienie i chroni przed rakiem prostaty i piersi, a oprócz tego hamuje apetyt, co udowodnili naukowcy z Uniwersytetu Loma Linda w Kalifornii. Owoc ten jest na tyle sycący, że zapobiega podjadaniu przed kolejnym posiłkiem. Do tego wszystkiego ma doskonały smak. Smaczliwka jest niezastąpiona w sałatkach, pastach i koktajlach.

Mało?

Smaczliwka ma swoje zastosowanie również w kosmetyce. Maseczki z awokado odżywiają cerę i działają łagodząco na podrażnienia skóry, nawet na poparzenia słoneczne.

Dopisz awokado do listy zakupów!

Anna Kukiełka