Era second hand’ów
Kiedyś kupowanie odzieży tam kojarzyło się z obciachem i kiczem. Dzisiaj sklepy z odzieżą używaną są coraz bardziej popularne. Za małe pieniądze można ubrać się modnie i wygodnie.
Kiedy pomyślimy „second hand” od razu na myśl przychodzi nam ten nieprzyjemny zapach, który czuć od wejścia, znoszone, wyblakłe ubrania, a w dodatku wcale już niemodne. Czas obalić ten sterotyp! Era sklepów z tanią odzieżą miała swój początek już dawno. Jeszcze 10 lat temu nikt nie przyznałby się przed znajomymi, że kupuje ubrania w komisach czy w sklepach z używaną odzieżą. A dzisiaj?
Teraz nie stanowi to dla nas kłopotu, gdyż jakość tych miejsc i ubrań zdecydowanie się poprawiła. Często są manekiny na wystawach , ubrania są starannie segregowane, niekiedy z metkami sprowadzane prosto z Anglii lub Niemiec. Ludzie coraz chętniej odwiedzają takie miejsca, gdyż mogą za śmieszne pieniądze nabyć dobre jakościowo ubrania, czasem nawet markowe.
To gwiazdy wielkiego formatu, takie jak Alexa Chung, która słynie z zamiłowania do łączenia ekskluzywnych marek z tymi vintage, wylansowały korzystanie z takich lumpeksów. Za pierwszą ich wielbicielkę uważa się Barbarę Streisand, która już w latach 70. XX wieku zaczęła promować ubrania z drugiej ręki. Polskie celebrytki i blogerki również nie ukrywają tego, że kochają wyszukiwać perełki w sklepach z odzieżą używaną.
Powstało wiele lumpeksów online, aby ułatwić zakupy, jeśli nie ma się czasu na chodzenie po sklepach. Istnieje również wiele portali, na których ludzie mogą wymieniać się swoimi rzeczami lub nabyć coś nowego do swojej szafy z drugiej ręki.
Patrycja Ceglińska, fot. likely.pl, kobieta.wp.pl