Nowy film Greenawaya wkrótce w kinach!
Eisenstein w Meksyku ma być hołdem złożonym wybitnemu radzieckiemu reżyserowi Siergiejowi Eisensteinowi, twórcy Pancernika Potiomkina i niedokończonego dzieła ¡Que viva México! Jednak ponieważ hołd ten składany jest przez kolejnego artystę totalnego, Petera Greenawaya, musi być on przewrotny, napompowany do granic możliwości i przez to odrobinę – albo nawet bardzo – niepoważny.
{youtube}G6TmztCCKLw|600|450|0{/youtube}
Filmy Petera Greenawaya kocha się dokładnie za to samo, za co się ich nienawidzi. Ich fabuła często przypomina labirynt, postaci są karykaturalne, całość musi ociekać perwersją i być po uszy zanurzona w zgniliźnie. Tak było w przypadku ostatniego Goltzius and the Pelican Company z 2012 roku (nie mówiąc już o wcześniejszych filmach) i tego samego możemy spodziewać się teraz. Greenaway jak zwykle chce docenić wybitne postaci ze świata sztuki, jednocześnie bawiąc się ich kosztem. Jego Eisenstein tylko przez chwilę jest panem życia i śmierci, a przez większość czasu będzie musiał walczyć o utrzymanie się na powierzchni, tocząc skazaną na porażkę wojnę z własną seksualnością. Jak skończy się historia nieco zwariowanego, odrobinę nieszczęśliwego i całkowicie genialnego, awangardowego reżysera, który wyruszył do Meksyku, by tam zrealizować film mający zrewolucjonizować światową kinematografię? Dowiemy się tego już za kilka dni.
Premiera filmu 12 lutego!
__________________
Zapraszamy również do polubienia naszego profilu na Facebooku oraz zapoznania się z ofertą naszego sklepu internetowego.