„Ostre przedmioty” – recenzja

„Ostre przedmioty”  to debiutancka książka amerykańskiej aktorki Gillian Flynn, którą zachwalał sam Stephen King.  Powieść od samego początku do końca trzyma w napięciu i jest pozwala poczuć dreszczyk emocji.

 

Źródło: lynnipulse.com

O czym opowiada historia? Camille Preaker po krótkim pobycie w klinice psychiatrycznej wraca do pracy reporterki w „Daily Post” i otrzymuje zlecenie na artykuł o tajemniczych zabójstwach dwóch małych dziewczynek w jej rodzinnym miasteczku.

Z niechęcią wraca do wspaniałej wiktoriańskiej rezydencji, w której się wychowała, gdzie zaczyna ją prześladować wspomnienie tragedii z dzieciństwa. Stara się odkryć prawdę o brutalnych zbrodniach. Wszystkie tropy prowadzą jednak w ślepą uliczkę i zmuszają Camille do rozwikłania zagadki własnej przeszłości, której musi stawić czoło.

Akcja jest wartka i nie naciągana, co jest ogromnym plusem, ponieważ czyta się bardzo sprawnie i niemal jednym tchem. Bardzo się cieszę, że w książce można zagłębić się w psychikę głównej postaci i zrozumieć czym motywuje swoje niektóre decyzje.  Wątek erotyczno-romantyczny dodaje pikanterii całej opowieści, dzięki czemu panie mniej lubiące kryminały i trzymające w napięciu powieści znajdą coś dla siebie.

Bardzo ważna dla mnie jest estetyka wydania, a okładka idealnie oddaje klimat tego, co znajdziemy na kartach książki. Zatem, jeśli ktoś lubi poczuć adrenalinę serdecznie polecam.

Książka została wydana nakładem Burda Książki. 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ