Światy alternatywne
Nic tak nie rozbudza naszej wyobraźni jak myśl o istnieniu równoległych światów, w których istnieją istoty takie jak my, i których los toczy się podobnie do naszego. Nie tylko literatura, sztuka i filozofia, ale również współczesna nauka na ten temat do powiedzenia ma bardzo wiele.
Niedawno w Krakowie odbyła się interdyscyplinarna konferencja pod tytułem „Światy alternatywne”, na której przybliżono najważniejsze i najciekawsze teorie dotyczące istnienia równoległych światów, wypracowane przez naukowców, filozofów, socjologów i artystów. Nie bez powodu temat cieszy się ogromną popularnością. Istnieje kilka teorii naukowych, które uwiarygodniają wzbudzające emocje wyobrażenia dotyczące światów podobnych do naszego.
Jedną z najpopularniejszych jest tak zwana Wieloświatowa Interpretacja Mechaniki Kwantowej Hugh Everetta III, czyli teoria wielu światów wspierająca się założeniami mechaniki kwantowej, rozwijana od lat 60. ubiegłego wieku. Teoria ta nazywana bywa również teorią „branchingową”, ponieważ przedstawia rzeczywistość jako ogromne, rozgałęziające się w nieskończoność drzewo. W każdym momencie istnienia rzeczywistości mają miejsce wszystkie możliwe sytuacje, zamodelowane w innej z jej gałęzi. To tak, jak byśmy tego popołudnia wybierając waniliowy smak lodów w kawiarni w nieskończenie wielu innych wszechświatach nieskończenie wiele nas wybierało nieskończenie wiele innych smaków lodów. Wszystkie możliwości realizowane w równoległych światach są równie realne, co oznacza, że my sami również rozgałęziamy się na inne rzeczywistości. Choć teoria Everetta nie spotkała się z entuzjazmem wśród naukowców w czasach jego działalności, wśród zwolenników mechaniki kwantowej wywołała dyskusje, które zaowocowały wypracowaniem kolejnych, coraz doskonalszych teorii.
Jedną z nich jest tak zwana m-teoria, czy też teoria strun, której założenia skłoniły naukowców do postawienia hipotezy o zwiększonej liczbie wymiarów czasoprzestrzeni do dziewięciu, a w niektórych wersjach tej teorii nawet do jedenastu. Ponieważ jednak żyjemy w czasoprzestrzeni posiadającej trzy wymiary przestrzenne i jeden czasowy, pozostałe wymiary model ten zwija do postaci cieniutkich, jednowymiarowych strun, niedostrzegalnych dla naszych oczu, ale „wyczuwalnych” przez cząstki elementarne, z których złożony jest wszechświat. Według tej teorii w odległości subatomowej od naszego wszechświata istnieje jego kopia, inny wszechświat, który powstał w wyniku zderzenia się membran, podstawowych dla tej teorii, dwuwymiarowych cegiełek rzeczywistości. Takie zderzenie powoduje eksplozję przypominającą Wielki Wybuch i prowadzi do narodzin nowego wszechświata.
W kwestii równoległych światów granica pomiędzy teoriami naukowymi a filozofią fizyki jest bardzo płynna. Jednak historia myśli zna też inne zastosowania dla koncepcji alternatywnych światów, między innymi w logice i teorii poznania. Chyba najbardziej wpływową i interesującą teorią tego typu jest koncepcja światów możliwych, wypracowana przez amerykańskiego filozofa Davida Lewisa. Teoria ta powstała jako swojego rodzaju wytrych, który miał umożliwić logikom rozstrzyganie o prawdziwości lub fałszywości zdań nie mówiących o tym, co jest, lecz o tym, co jest możliwe, nie uciekając się przy tym do logik nieklasycznych. Lewis postulował, że istnieje nieskończenie wiele innych możliwych światów, w których są osoby dokładnie takie, jak my, choć nie będące nami, stawiane przed takimi samymi wyborami, chociaż mogące dokonywać różnych od nas decyzji. Poza Lewisem niewielu zwolenników teorii światów możliwych upierało się, by postulować istnienie tych alternatywnych światów w takim samym sensie, w jakim istnieje nasz świat. Częściej mówiono, że światy możliwe to swego rodzaju byty językowe, wyrażające możliwe stany rzeczy.
Na kształtujące się teorie fizyczne czy filozoficzne tego typu odpowiadała w sposób żywy literatura i sztuka, co zostało odzwierciedlone w zjawisku najogólniej określanym jako postmodernizm. Nurt ten od samego początku był hołdem złożonym pluralizmowi i równoważności wielu różnych możliwości czy też konkurencyjnych „małych prawd”. Pisarze chętnie podejmowali się kreowania alternatywnych światów, niekiedy przypominających nasz własny, innym razem całkowicie odmiennych. Przykładem tego pierwszego może być chociażby książka „Ada albo żar” Vladimira Nabokova, która przedstawia rzeczywistość na pierwszy rzut oka identyczną z naszą własną, a dopiero bliższe spojrzenie na detale pozwala zdać sobie sprawę z tego, że „coś jest nie tak”. Inne światy są również jednym z ulubionych motywów literatury fantastycznej i science-fiction, dość wspomnieć „Gwiezdny pył” Neila Gaimana, Kroniki Amberu Rogera Zelaznego czy niektóre serie Michaela Moorcocka.
Alternatywne światy rozbudzają naszą wyobraźnię, ponieważ chcielibyśmy wierzyć, że są jakieś inne możliwości od tych, które narzuca nam zastana rzeczywistość. Jest to tęsknota, którą rodzaj ludzki na przestrzeni wieków wyrażał w mitologii, religii i sztuce, budując wyobrażenia niebios, piekieł, Czystych Krain, Nawii, Hadesu, i wielu innych niedostępnych dla nas w normalnych warunkach miejsc. Innym pytaniem jest to, czy każdy człowiek to już nie jeden odmienny wszechświat możliwości, jakie daje mu wyobraźnia.
Lidia Pustelnik
3 KOMENTARZE
ZOSTAW ODPOWIEDŹ
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Ja się przeniosłam do świata alternatywnego.
Ja również przeniosłem się do świata alternatywnego
Ja się przeniosłam do świata alternatywnego.