Zmarł Yach Paszkiewicz, ojciec polskiego teledysku
Początki polskiego wideoklipu zaczęły się bardzo wcześnie, bowiem wraz z pojawieniem się muzycznej stacji telewizyjnej MTV. Już we wczesnych latach dziewięćdziesiątych Yach Paszkiewicz realizował w Trójmieście setki nagrań dla zespołów z całej Polski. Artysta zmarł w Gdańsku wczoraj
Jan “Yach” Paszkiewicz urodził się 4 września 1958 roku w Bydgoszczy, jest absolwentem Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, współtwórcą Festiwalu Polskich Wideoklipów Yach Film oraz członkiem Akademii Fonograficznej. Po skończeniu UMK w Toruniu zajmował się fotografią. Pierwsze produkcje filmowe produkował wraz gronem przyjaciół przy pomocy starej radzieckiej kamery 8 mm, która w tym czasie wychodziła z użycia, więc – można było w sklepach kupować bardzo tanio taśmy filmowe.
Grupa przyjaciół nagrywała swoje filmy i przyznawała sobie nagrody – tak powstawał Yach Film
Tworząc grupę “Yach film”, realizowano takie imprezy jak np. “bal dzikich” albo “odyseja kosmiczna 2001”. Twórcy przebierali się za różne istoty, to wszystko kręcono i po podłożeniu muzyki z kasety robiono projekcje filmów. Podczas pierwszej edycji “Yach filmu” autorzy prezentowali własne filmy i sami przyznawali sobie nagrody.
Punktem zwrotnym w karierze była przeprowadzka Yacha do Gdańska, wówczas rozpoczęła się współpraca z telewizją. Na początku lat dziewięćdziesiątych na popularności zyskiwał program muzyczny Lalamido. W pełnej nazwie: “Lalamido czyli porykiwania szarpidrutów” był odcinkowym programem telewizyjnym w składajacym się z luźno powiązanych skeczy zabarwionych absurdalnym humorem i okraszonym amatorskimi animacjami komputerowymi, podkładanymi za pomocą bluescreenu. Prowadzili go znani z artystycznej sceny Trójmiasta: Krzysztof Skiba i Paweł “Konjo” Konnak. Przy realizacji programu współpracowali między innymi (Dariusz Bżuska Bżuskiewicz prowadzący rubrykę “Dwa haiku i jeden głupi dowcip”), Wiganna Papina, Wiesia Warszawska, Magda Bem, Krystyna Świeca, Krystyna Narug, Paulus Mazur, Grzegoż Skawiński, Paweł Kukiz, a także Pan Witek z Atlantydy (w każdym odcinku wykonywał jedną piosenkę trwającą około minuty).
Lalamido Mandala Wandala – fragment programu Lalamido w TVP2
W Lalamido pojawiały się zespoły gdańskiej alternatywnej sceny muzycznej, wszystkie które chciały się tam pokazać, potrzebowały wideoklipów. Tu zaczęła się historia trójmiejskiego i polskiego teledysku. Artyści zaczęli przyjeżdżać najdalszych krańców Polski, by zrobić im klip.
Ataki na Kazika Staszewskiego na gdańskiej Oruni i łabędzie, które chciały zjeść Nosowską
Pierwszym wideoklipem była produkcja dla zespołu Oczi czarne, do piosenki “Kryminał”, żeńskiej grupy z Gdańska, której menedżerem była żona Yacha. Paszkiewicz na swoim koncie ma również wideoklip zreobiony dla legendarnego zespołu Kat, warto dodać, że to jeden z niewielu w ich karierze. Produkcja powstawała na gdańskim składowisku złomu, operator dźwigu podnosił dźwigiem stare wojskowe transportery opancerzone i rzucał nimi po placu – po to, by lepiej oddać ciężki metalowy charakter zespołu. Po nagraniu przytrafił się wypadek – połowa taśmy uległa prześwietleniu. Czas naglił i nie było możliwości powtórzenia ujęć, Yach zmontował materiał z tego co zostało – powstało w ten sposób pełno linii, niepożądanych kolorów i zakłóceń. Ci, którzy nie znali tej historii, twierdzili później, że te “efekty specjalne” świetnie dopełniły mroczny charakter klipu.
KAT – Łza dla cieniów minionych, reż Yach Paszkiewicz
Ważnym etapem w twórczości były niewątpliwie klipy kręcone dla Kultu i Kazika Staszewskiego. Zazwyczaj wszyskie były pełną improwizacją, której towarzyszyły różne przygody. Wideoklip “Jeszcze Polska” był realizowany w jednym ujęciu. Planem filmowym był nieistniejący bazar w Gdańsku przy bramie Wyżynnej. Kazik dostał słuchawki douszne i walkmana, które robiły za odsłuch. Wokół była wrzawa i gwar, Yach szedł za kamerzystą, trzymając go za pasek. Paweł Walczak, ówczesny menedżer Kazika, był przebrany za milicjanta, a od pożyczonego munduru odpruwały się filcowe odznaki – na które bezustannie zwracali uwagę mijający ekipę ludzie na bazarze (widoczne w klipie).
Kult, Polska, reż. Yach Paszkiewicz 1992 rok
W wideoklipach Kultu z tego okresu można przyjrzeć się Gdańskowi lat dziewięćdziesiątych – najlepszym do tego materiałem jest utwór “Polska”. Można zobaczyć dworzec główny przed remontem, ulicę Długą, jedynie SKM-ki niewiele się zmieniły. Podczas kręcenia “Na mojej ulicy” Kazika planem zdjęciowym były ulice Oruni. Tam ekipę zaatakowali prawdziwi skazańcy na przepustce, scena utrwaliła się na taśmie. Szczęśliwie wszystkim udało się uciec samochodem, lecz plan zdjęciowy trzeba było przenieść. Zdjęcia kontynuowano w Nowym Porcie, gdzie również zostali zaatakowani i ostatecznie nagranie zakończono w Sopocie.
Hey, Misie, reż. Yach Paszkiewicz 1992 rok
Jednym z najtrudniejszych do realizacji był pierwszy wideoklip zespołu Hey do piosenki “Misie”. Planem była plaża w Gdyni – w trakcie zimy. Siarczysty mróz, porywisty wiatr pozwalał na kręcenie 15-minutowych ujęć, potem wszyscy biegli do lokalu nieopodal, by ogrzać się przy kaloryferze. Pracy nie ułatwiały plażowe łabędzie, które całkiem wygłodniałe atakowały cały czas ekipę, pogryzły nawet kamerzystę. Zdjęcia można było kontynuować dopiero zapłaceniu bochenkiem chleba łabędzim szantażystom.
Maleńczuk, Waglewski, Komu dzwonią, reż. Yach Paszkiewicz 2013 rok
Yach Paszkiewicz do końca lat dziewięćdziesiątych zrealizował ponad 400 teledysków. Współpracował m.in. z takimi wykonawcami jak: De Mono, Kult, Kazik Staszewski, Apteka, Maciej Maleńczuk, Wojciech Waglewski, Golden Life, Hey, Budka Suflera, Big Day, Formacja Nieżywych Schabuff, Bielizna, Big Cyc, Czarno-Czarni. Nagrywa do dziś. Bardzo dobrze wspomina współpracę z Maćkiem Maleńczukiem i Wojciechem Waglewskim, z którymi zrealizował serię wideoklipów na terenie Gdańska.
oprac. mf/strefahistorii.pl