Trenerka fitness pokazuje swoje wałeczki

Trenerka fitness pokazuje swoje wałeczki. Nikt nie wygląda idealnie!

Wielu z nas wydaje się, że osoby, które dużo ćwiczą i dobrze się odżywiają mają idealne ciała, a zdjęcia w kolorowych magazynach oraz w mediach społecznościowych to potwierdzają. Oglądanie takich fotek może przyprawić o wiele kompleksów. Często jednak zapominamy, że nikt nie wygląda idealnie, a perfekcyjna sylwetka na Instagramie jest zasługą retuszu, oświetlenia, napiętych mięśni czy najbardziej korzystnej pozy. Anna Victoria, gwiazda świata fitness oraz propagatorka zdrowego odżywiania, udowadnia, że nie zawsze wygląda świetnie. Dziewczyna nie wstydzi się pokazać swoich wałeczków na brzuchu. Ma również dla nas ważne przesłanie!

Trenerka fitness pokazuje swoje wałeczki

Na Instagramie i Facebooku przeważają zdjęcia pięknych buzi i idealnych kobiecych sylwetek. Sprawia to, że często jesteśmy zakompleksione, gdyż nasze sylwetki odbiegają od ideału, a do tego mamy cellulit i rozstępy. Często zapominamy, że w rzeczywistości żadna z nas nie wygląda perfekcyjnie, a piękna fotka jest zasługą wielu czynników – Photoshopa, oświetlenia, korzystnej pozy, napiętych mięśni oraz wciągniętego brzucha.

Anna Victoria, vlogerka fitness, pokazuje, że nawet ona nie ma doskonałych kształtów. Dziewczyna zestawiła dwa swoje zdjęcie zrobione prawie w tym samym czasie. Na jednym stoi wyprostowana, a jej sylwetka wydaje się być bardzo smukła. Na drugiej fotografii Anna Victoria siedzi, a my widzimy, że jej brzuch nie wygląda już tak idealnie!

https://www.instagram.com/p/BPV9-cUA09D/?taken-by=annavictoria

Kocham oba zdjęcia po równo

Gwiazda pod zdjęciem przekonuje, że wiele zależy od pozy, którą się przyjmie. Apeluje również, aby kochać swoje kształty. A cellulit, wałeczki i rozstępy? To normalne, nie ma się czego wstydzić. Trzeba natomiast akceptować swoje ciało i dziękować, że dzięki niemu możemy robić tyle wspaniałych rzeczy: chodzić, biegać, skakać, podnosić, pchać itp.

„Ja przez 1 % czasu, ja przez 99 % czasu. Kocham oba zdjęcia po równo.(…) Nasze fałdy na brzuchu, rozstępy, cellulit – nie musimy za nic przepraszać, nie ma się czego wstydzić, nie warto mieć obsesję na punkcie pozbycia się ich. Moje ciało się starzeje, mam rozstępy i cellulit i cieszę się z tego. One stanowią o mnie. Jak mogę być zła na moje ciało za coś normalnego? Moje ciało jest silne, potrafi biegać, podnosić, pchać, ciągnąć. Nie jestem szczęśliwa z powodu tego, jak to wygląda, ale dlatego, że jest” – pisze dziewczyna pod fotką.

W pełni zgadzamy się z przesłaniem Anny Victorii, a wy?  

————————————————————————————

Źródło zdjęć: www.instagram.com/ annavictoria

ZOSTAW ODPOWIEDŹ