Skok w bok? To przez geny!

Do zdrady przyznaje się co szósta kobieta i co trzeci mężczyzna – tak wynika z raportu na temat seksualności Polaków opracowanym przez profesora Zbigniewa Izdebskiego. Dlaczego dzieje się to tak często? Czy ludzie rzeczywiście mają ciągłą potrzebę zmian i nie potrafią żyć w monogamicznych związkach? Wiele osób tłumaczy to sobie niezadowoleniem z pożycia seksualnego ze swoją drugą połówką, brakiem odpowiednich wzorców, a od niedawna również genetyką.

Źródło: failedmessiah.typepad.com

Skok w bok najczęściej wynika z chęci przeżycia czegoś nowego, bliżej nieokreślonego. Najczęściej to nie zdradzający jest winny, tylko partner. „Bo Ty mnie nie dostrzegasz. Tylko praca i praca” albo „Nasz związek się po prostu wypalił”. Czy w takich przypadkach nie lepsza i ważniejsza jest szczera rozmowa?

Najwidoczniej nie, bo naukowcy wciąż doszukują się odpowiedzi w genetyce. Z ich obserwacji wynika, że głównym źródłem kłopotów jest niejaki hormon V1aR, który odpowiada za produkcję hormonu zwanego wazopresyną. I to właśnie poziom tego oto hormonu decyduje o tym, czy z kimś pójdziemy do łóżka na boku czy też nie. Im więcej „hormonu wierności” tym lepiej, bo w naszej podświadomości silnie zakorzenione jest przeświadczenie, jak nam dobrze z aktualnym partnerem. Gdy jednak hormonu jest mniej, ludzie zaczynają rozglądać się za nowym obiektem. Wazopresyna bowiem wpływa na utrzymanie wspomnień z chwil rozkoszy.

Co śmieszniejsze istnieje drugi gen, który według naukowców z Binghamton również może być odpowiedzialni za zdradzanie swoich partnerów. Jest to gen DRD4. Na szczęście nie wszyscy go posiadają. Zatem, jak rozpoznać czy jesteś obdarzona DRD4? Podobno liberalizm w kwestii seksualności i wierności to znak, że masz skłonności do zdrady.

Gen ten wpływa na poziom dopaminy w organizmie. Hormon ten powoduje, że podczas seksu nasz mózg otrzymuje coś jak narkotyk. Przy nowym partnerze ta „dawka” jest najsilniejsza, natomiast z każdym kolejnym stosunkiem z tą samą osobą słabnie. Dlatego organizm zaczyna szukać silniejszych wrażeń, co powoduje chęć zdrady i poszukiwania nowych kontaktów seksualnych.

Co zrobić w sytuacji, gdy jesteśmy obdarzone którymś z tych genów? Rozwiązania są dwa: leczyć lub zaspokajać. Jeśli wybieramy leczenie to naukowcy wymyślili cudowną szczepionkę, która powoduje sztuczne wydzielanie wazopresyny. Natomiast jeśli ważne jest dla Ciebie dobre samopoczucie to najlepiej zaspokajać swoje pragnienia. Zawsze możesz wmawiać sobie i innym, że to przecież nie Ty chciałaś, tylko Twój gen. Ciekawe, co na to partner?

Patrycja Ceglińska

ZOSTAW ODPOWIEDŹ