Trwa pożegnanie ks. Jana Kaczkowskiego
Trwa pożegnanie księdza Jana Kaczkowskiego. Na pogrzeb przyszły rzesze wiernych.
Uroczystości pogrzebowe rozpoczęły się dzisiaj rano w Pucku. Tam kapłana pożegnali duchowni, pensjonariusze hospicjum i najbliżsi. Natomiast o godzinie 12 w kościele pw. św. Jerzego przy ul. Tadeusza Kościuszki w Sopocie rozpoczęło się nabożeństwo pogrzebowe, a na godz. 14 zaplanowano pogrzeb. Na uroczystościach pojawiły się tłumy – przyjaciele, znajomi, osoby publiczne, a także wierni, którzy mimo że nie znali księdza Jana osobiście pragnęli godnie pożegnać duchownego. Na samochód z trumną rzucano żonkile, a zamiast kwiatów poproszono, aby ludzie przynieśli datki na hospicjum.
Ksiądz Jan Kaczkowski, założyciel Puckiego Hospicjum pw. św. Ojca Pio, zmarł w poniedziałek wielkanocny. Miał 39 lat. W 2012 roku wykryto u niego glejaka mózgu (nowotwór ośrodkowego układu nerwowego). Jednak nawet wtedy odznaczał się pogodą ducha. Nie zakończył również swojej duszpasterskiej działalności, a paradoksalnie „dotarł” do jeszcze większej ilości osób. Dla pensjonariuszy był oparciem podczas ich cierpień, także sam często mówił o swojej chorobie nowotworowej.