Pokaz mody męskim okiem: komu to się podoba?
Nie należe to typu mężczyzny, który interesował by się przesadnie modą. Poszedłem po raz pierwszy na tego typu event i był on dla mnie niemałym szokiem. I te modelki – zamiast seksownych kobiet – kaleki. Jak bowiem inaczej nazwać osoby, które nie umieją się sprawnie poruszać?
fot.instagram Dawida Wolińskiego
Należę raczej do tego typu mężczyzn, dla których naturalnym miejscem jest – szatnia sportowa, huczący stadion, podziemna knajpa czy ławka na osiedlu. Piwo a nie wino. Burgerownia a nie restauracja. Kilkukrotnie złamany nos w sportach walki. Wejście do świata mody było więc dla mnie sporym szokiem. Ale zacznijmy od początku.
Co roku lody Magnum są promowane przez pokaz mody. Tym razem uwalniano bestię – #releasethebeast pokazem mody Dawida Wolińskiego. Ten wybitny projektant przygotował specjalnie na tą okazję kolekcję inspirowaną nową serią lodów – Magnum Double. Sama inspiracja, jak i skala wydarzenia wydają się dość absurdalne. Z punktu widzenia marketingowca i PR-owca mają jednak sens. Pokaz Wolińskiego obserwowała bowiem cała plejada gwiazd – Małgorzata Socha, Joanna Krupa, Jessica Mercedes i inne telewizyjno-internetowe celebrytki, których imion nie znam a twarzy nie kojarzę.
Pocałunki w powietrze i puste rozmowy to raczej temat dla psychologów kultury, skupie się więc na tym co najbardziej uderzyło – modelki. Przyznam od razu szczerze, że nigdy nie widziałem profesjonalnej modelki na wybiegu. I dobrze. Skulone w kurczu łopatki, wypchnięte bioda i obciągnięta skóra na kości piszczelowej. Nie było to ani estetyczne ani seksowne.
Poruszając się wyglądały z boku na coś pomiędzy kogutem na grzędzie a japońskimi robotami, które mimo starań inżynierów wciąż nie imitują skutecznie ludzkich ruchów. Być może widok z ustawionej frontem do modelek kamery był inny, ale z boku wyglądało to okropnie, by nie rzec ochydnie. Kościotrupowate niezdary, dla których każdy krok jest wysiłkiem rahitycznych ciał. I nie zmieni mojej opini nawet piękna Hania Juzoń.
Nie znam się na modzie? Oczywiście, ze tak. Nie znam realiów? Znam. Pokaz jednak był komercyjny a niebyła to prezentacja nowej kolekcji w Mediolanie. Trochę kotlet dla publiki – nie ujmując kunsztu Wolińskiemu. Do tego reklamował lody. Dlaczego więc na wybiegu nie pojawiły się modelki o bardziej kobiecych kształtach? Gorzej wyglądają na nich sukienki? Być może, jednak jestem pewien, że seksapil kobiecości wyrównałby niedostatki idealnego „wieszaka”. Szkoda więc Panie Woliński, że nie pomyślał pan, że taki pokaz mógłby być idealną okazją by pokazać kobietę w bardziej naturalnych proporcjach. Zwyciężył zdehumanizowany obraz modelki-anorektyczki. Nie kupuję tego panie Woliński. Wolę Marilyn Monroe od Audrey Hepburn.
__________________
Zapraszamy również do polubienia naszego profilu na Facebooku oraz zapoznania się z ofertą naszego sklepu internetowego.
1 KOMENTARZ