Paluch – „Nie wchodzę we wszystkie układy, w które inni chętnie wchodzą”
Ostatnio Paluch był gościem Marcina Flinta, we „Flintesencji”. Pało tam kilka ciekawych stwierdzeń. Oto kilka z nich:
” …Gdzieś tam już wspomniałem o tym, że robimy materiał całą ekipą BOR Crew i prężnie działamy nad tym, żeby to jeszcze w tym roku wyszło (…) praca dla mnie przynajmniej jest podobna jak przy płycie solowej, tyle że muszę ogarnąć dziewięć osób, czy dziesięć czy dwanaście już nie chcę teraz mówić ilu tam jest ludzi ale dużo, i te kawałki skleić do kupy… Oczywiście odpowiedzialny za to jest Julas, który ze mną tu jest dziś, natomiast wiesz producenci, aranże, gdzie zwrotki – to wszytko skleić. Ze względu na to, że jest dość krótki okres powstania tego, bo po za kilkoma numerami, które były nagrane gdzieś wcześniej, to większość albo była nagrana albo zapoczątkowana na wspólnym wyjeździe, który trwał zaledwie pięć dni i była intensywna praca nad tym albumem. I teraz problem polega właśnie na tym, żeby to wszytko złożyć do kupy, żeby to miało formę albumu. To jest to (…) Wygląda to tak że jest pomysł, zarys na całość, jak to ma wyglądać i gdzieś tam chcesz to ubrać w całość. Ty to robisz, więc wiesz jak by to wyglądało i co robisz. A tu trochę było, tak: dobra, tu solowy numer, kto robi solowy? A kto się dogrywa do tego, wiesz? Żeby to zlepić w jakąś sensowną całość z tych wielu, wielu numerów. Mamy ponad trzydzieści numerów, więc… Musimy to wszystko okroić do jakiejś formy, no nie wydamy trzypłytówki. Każdy chciałby coś zrobić, każdy beat jaki przesłuchiwaliśmy…Na wyjeździe to było tak, że ja słucham i mi nie siada i nagle Jodzie siada albo Gedzowi i ktoś napisał refren i nagle mi też siada, że: ej, to jest zajebiste rzeczywiście to możemy zrobić. Każdy inaczej czuje muzę i pod tym względem to było fajne, że można zobaczyć jak kto pracuje, jakie kto ma ucho, tak na żywo. To było trochę tworzenie live. Jest BOR Records, gdzie są wydawane płyty graczy, którzy są w BOR Crew ale w Bor crew są też gracze, którzy nie musza wydawać w BOR Records – to nie jest konieczność. Żeby być w Bor Crew nie musisz wydawać w BOR Records. Akurat Gedz – on wydawał wcześniej gdzieś tam, potem wydawał z nami, wspólnie jako BOR Records i teraz jest jaki NNJL ale dalej jest w Bor Crew, na tej zasadzie. Robi tam swoją rzecz, bo chce się budować. Oczywiście w momencie kiedy nawiązujemy współpracę na lini raper – BOR Records dołącza do BOR Crew – szerokiej ekipy tak to wygląda (śmiech) – że muszę to gadać z tego się śmieję – to wtedy dogadujemy się na coś, jeśli przychodzi do BOR Records. Na jakieś tam warunki i po ich spełnieniu droga wolna. Możesz zostać dalej w BOR Records albo iść dalej swoją drogą, będąc dalej w BOR Crew. Rozumiesz? BOR Crew jest trochę jak w rodzinie. Wiesz o co chodzi? Czasami jest ciocia, która cię wkurwia ale generalnie jak się spotkacie na święta, to tam coś jej powiesz ale dobra tam, spoko. Jest jak w rodzinie. Czasami wiele rzeczy może mnie irytować, jak widzę jak ktoś się zachowuje i ma odwrót. Tolerujemy jakieś tam swoje wady i ciśniemy do przodu. Każdy ma jakąś tam swoją stylówę i oczywiście, że niektóre rzeczy które robi Kobik, Joda, Gedz, Szpaku czy tam ktoś, ja bym może tego nie zrobił u siebie na albumie ale uważam, że to mieści się w jakimś tam granicach, w ramach tego co my chcemy robić, jako grupa. Jest jakoś tam ukierunkowana ta grupa, w pewnej stylistyce jednak się utrzymujemy.”
Paluch wypowiedział się także na temat młodszych kolegów:
„Każdy robi sobie swoje. Tylko, że mam wrażenie że czasami jest tak, że młodzi raperzy nie zdają sobie sprawy z konsekwencji pewnych rzeczy, z następstw pewnych słów. Coś powiesz, coś zarapujesz, to potem lawina już po prostu leci czasami nie do powstrzymania. Wiadomo w dzisiejszych czasach medialne gównoburze w świecie hip hopowym trwają czasami dzień i jutro tego już nikt nie pamięta. A czasami jest tak, że z małej pierdoły potrafi się wiesz… To jest jeden kamyczek, który uruchamia machinę wielkich głazów i to tak czasami wygląda, że czasami muszę się uruchomić i może nie zwracać uwagę ale poruszyć pewien temat.
(…) Mam 34 lata i ciężko byłoby mi działać jako wydawca, gdybym szukał dwudziestojedno, dwu – latków, którzy mają idealnie to samo w głowie co ja. Wiesz o co chodzi? To jest niemożliwe tak? Więc naginam się – w cudzysłowie oczywiście – naginam się, rozumiem ich – po prostu. Staram się znaleźć ludzi, z tego młodego pokolenia, których rozumiem i z którymi gdzieś ta nasza nić porozumienia jest dobra. Żebyśmy się kumali. A druga sprawa jest taka, że oczywiście jakąś tam twórczość tych ludzi, których wydajemy jako BOR Records znam. Nie spodziewam się nagle, że Kobik zacznie robić zupełnie inną muzykę, której sam nie lubi. Albo Joda nagle się zmieni w jakiegoś tam wystylizowanego gościa, który… Dobra, bo teraz mówię wystylizowanego… chuj z tym niech sobie mają tam stylistykę. Ja wiem kogo mamy w ekipie. O! W ten sposób(… )Ja nigdy nie byłem przeciwny świeżym rzeczom – wręcz odwrotnie. Raczej starałem się promować nowe brzmienia. Może nie do końca pasuje mi ta cała treść i cała otoczka rapu, która stała się mega popowa, po prostu.”
Oraz na temat popularności:
„Sława jest dla mnie czymś zbędnym, ulotnym. Cieszę się, że gram koncerty i że sprzedaje płyty i jest z tego hajs. To jest miłe. Wiadomo, że możesz wykupić sobie jakieś rzeczy za to. Ale to wszystko przeminie. Bardziej mnie wkurwia ta rozpoznawalność i też to już mówiłem… Wiadomo, bez niej nie byłoby tego, co jest. Ludzie nie przychodziliby, sranie w banie i całe to, wszytko ale bagaż emocji, który jest schowany w tej popularności jest spory. Że sobie nie wypoczniesz w Polsce tak naprawdę, ciężko znaleźć miejsce gdzieś w okresie wakacyjnym, żebym mógł gdzieś wyjechać sobie i powiedzieć: luz. Tego nie ma. Dlatego jak mam zaproszenia do programów telewizyjnych, to jak pomyślę kurwa jak mam tam iść i jeszcze mają mnie rozpoznawać jakieś Grażyny na ulicy, albo zrobią klikbajt z mojej wypowiedzi – bo nie gryzę się w język – wiesz o co chodzi? W jakieś telewizji TVN, Polsat, czy coś. Nie dzięki.”
Paluch jak zawsze konkretnie.
Źródło: Flintesencja.
Zobacz także: