Nowy album Olivii Anny Livki

Zbuntowana aktywistka pop. Na scenie daje z siebie sto procent, a w jaskrawych bollywoodzkich stylizacjach przypomina barwnego ptaka, dlatego to właśnie koncerty są jej największą siłą. Olivia Anna Livki wraca z nowym albumem. „Strangelivv” to eksperyment – połączenie różnych światów, które tworzą jeden niepowtarzalny i trochę dziwaczny, jak zresztą sama Livki, klimat. W autorskich mieszankach nie brakuje grunge’u, trip-hopu, folku ani elementów psychodelicznego rocka. Dziewczyna w pióropuszu zachwyca aranżacjami, prowokuje tekstem, nie chce śpiewać o miłości jak wszyscy.


www.youtube.com 


Niemiecki geek power z polskimi korzeniami zadebiutował trzy lata temu albumem „The Name of This Girl Is”. Śpiewa, pisze teksty, gra na instrumentach, a nawet zdarza się, że sama produkuje teledyski. Mimo to, mówi z przekorą, że nie jest typem indywidualistki. „To jest mit, że ja wszystko robię sama. Często to konieczne z powodów logistycznych albo finansowych. Przede wszystkim moi muzycy, którzy dali dodatkową energię tej płycie. Jestem szczęśliwa, gdy ktoś wchodzi do studia i może mnie zainspirować. To jest dla mnie gigantyczna ulga”.

 

Teraz wraca z jeszcze większym impetem. Tytuł krążka nawiązuje do filmu „Dr Strangelove”. Livki przekracza granice tabu. Śpiewa m. in. o darmowej pracy stażystów, ksenofobii, pułapkach mediów społecznościowych. Sama siebie nazywa aktywistką popu. „Kryje się za tym dużo pracy. To, co chcę osiągnąć muzyką, to zmiany w myśleniu ludzi. Uważam, że w aktualnych czasach każdy artysta popularny powinien być aktywistą. Jesteśmy bardzo potrzebni tej kulturze. Potrzebujemy artystów pop, którzy chcą wykorzystywać swoje pięć minut, żeby dotrzeć do ludzi i coś zmienić”. Nie zamierza śpiewać o miłości, gdy za drzwiami bije się ludzi z powodu ich koloru skóry. „Mam wrażenie, że to jest uciekanie przed rzeczywistością”.


Olivia Anna Livki nie jest artystką mainstreamową. Broni się przed zaszufladkowaniem oryginalną stylistyką, ekspresyjnym wokalem i mozaiką stylów, dzięki czemu udało jej się wypracować własny osobliwy charakter sceniczny. W Polsce wokalistka ciągle pozostaje w muzycznym offie.


Fani Livki i wszyscy, którzy chcą się przekonać, na czym polega pop zaangażowany powinni wybrać się 28 maja do warszawskiej Stodoły, gdzie artystka z zespołem będzie promować nową płytę. Chyba nikt nie ma wątpliwości – to będzie mocny zastrzyk energii i kawał dobrej muzyki na światowym poziomie. „Nie byłoby dziś tej płyty, gdyby nie moja publiczność, na którą zawsze mogłam liczyć jak na nic innego. Mogę powiedzieć, że na ten moment to oni są takim moim życiowym drivem”.

 

Album ukazał się 11 maja nakładem wytwórni Warner Music Poland.


________________________

Zapraszamy również do polubienia naszego profilu na Facebooku oraz zapoznania się z ofertą naszego sklepu internetowego.


ZOSTAW ODPOWIEDŹ