dziki

Myśliwy: rzeź dzików jest wbrew naszym ideałom

Sprawa polowań na dziki rozgrzewa polskie social media. Z jednej strony odstrzał 210 tys. zwierząt nie jest liczbą większą niż w poprzednich latach, z drugiej zaś wyjątkowo będzie zabijać się ciężarne lochy. Na grupie facebookowej Brać Łowiecka pomysł depopulacji krytykują nawet myśliwi. Rozmawialiśmy z jednym z nich o stosunku do planowanych polowań. 

W social mediach wiele się mówi o rzezi dzików, tymczasem w poprzednich latach zabijano podobną ilość dzików, skąd więc zamieszanie?

Adam (imię zmienione na prośbę myśliwego) – Co roku prowadzone są odstrzały redukcyjne i selekcyjne. Spowodowane jest to faktem iż maleje liczba gruntów ornych, które zarastają. Wzrasta za to liczba zwierząt kopytnych, które mają mało naturalnych wrogów. Statystyki pokazywane w internecie są prawdziwe, nie uwzględniają jednak jednego: odstrzał jest prowadzony poza cyklem rozrodczym i zwierzęta takie jak dziki mają olbrzymie przyrosty naturalne. Jeśli będziemy strzelać do ciężarnych loch, takich przyrostów zwyczajnie nie będzie.

Czyli dzików będzie zdecydowanie mniej w lasach?

I to jest właśnie nieprawda. Odstrzał nic nie da. Dziki to zwierzęta terytorialne i gdy powstaną obszary ich pozbawione najzwyczajniej w świecie będą migrować z innych terenów, a przecież zwierzęta nie uznają granic. Pomoru świń więc nie zatrzymamy.

Czyli odstrzał jest bez sensu? 

Moim zdaniem tak. Problemem jest też utylizacja pozyskanych podczas polowania tusz. Trzeba je głęboko zakopać lub spalić. Ciężko wyobrazić sobie by dobrze wykonano to w przypadku 210 tys. tusz. Ja osobiście w to nie wierzę.

Jest Pan więc przeciwko odstrzałowi?

Rozmawiałem z kolegami i chyba większość jest. Nie chodzi tylko o pomór, ale o etykę myśliwską. Mamy bowiem dbać o przyrodę, zabijanie ciężarnych loch jest zdecydowanie wbrew naszym ideałom. Ja osobiście nie przyłożę do tego ręki.

Muszę przyznać, że jestem przeciwnikiem myślistwa jako rozrywki i zdziwiły mnie posty na grupie krytykujące odstrzał. Ministerstwo ma instrumenty do oddziaływania na koła łowieckie, czy tego typu sytuacje spowodują rozłam w środowisku myśliwych? 

Wiele osób nie rozumie, że koła łowieckie zajmują się nie tylko strzelaniem, ale także liczeniem i opieką nad pogłowiem. Plany łowieckie są tak skonstruowane by były dostosowane do pojemności łowiska. W skrócie: odstrzał ma na celu nie depopulację, a utrzymanie optymalnej i zdrowej populacji. Samo środowisko jest zróżnicowane, znajdziemy w nim z pewnością odsetek myśliwych, którzy strzelają bo lubią adrenalinę, ale zapewniam pana, że większość z nas ma w sercu troskę o dobrostan zwierząt. Dlatego też nie wezmę udziału w polowaniach i z tego co wiem, to sporo moich kolegów też.

http://b2-biznes.pl/naukowcy-do-premiera-apelujemy-o-wstrzymanie-planowanego-odstrzalu-dzikow/

ZOSTAW ODPOWIEDŹ