Limitowana kolekcja Diesel’a imituje samą siebie. Poznajcie akcję DEISEL

Nie będę kłamała, nosiłam w swoim życiu podróbki. W mojej obronie byłam bardzo młoda i nieuświadomiona modowo, a noszenie podróbek było czymś normalnym w Polsce kilkanaście lat temu. Czy wiedziałam wtedy, że to podróbka? Owszem, ale nie zdawałam sobie sprawy, z czym się wiąże kupowanie podrabianych towarów. Dopiero gdy rynek mody rzucił światło na świadomość marki i ile szkody wyrządza kupowanie imitacji, zdałam sobie sprawę, że fake to zło. Marka Diesel podążając za tą filozofią, przedstawiła nową akcję. 9 lutego marka postawiła na ulicy nowego jorku pop-up store, chociaż używając tego słowa to zdecydowania za dużo, bardziej nazwałabym to budką bazarową z limitowaną kolekcją sygnowana nazwą DEISEL. Koncept tej akcji miał za zadanie zachęcić klientów do tego, by nosili to, co im się podoba bez względu na metkę. „Wear whatever the hell you want even if it’s a knock off” (noś to, co ci się żywnie podoba, nawet jeżeli to podróbka) mówi hasło w wideo promującą akcję.

Pawilon bez szyldu, postawiony na środku ulicy, podejrzanie wyglądający sprzedawcy, którzy wykrzykują nazwę marki, entuzjastycznie zapewniając kupujących o autentyczności towarów. Ubrania jeszcze w folii leżą byle jak na półkach, a na środku sklepu piętrzą się kartony, z których wystają nieułożone jeansy. Chaotyczny obraz taki jak każdy w China Town, z jedną różnicą, produkty Deisel to tak naprawdę oryginalne produkty Diesle’a, wykonane z taką samą starannością, z tych samych materiałów, jedynie metka i cena wyróżnia limitowaną kolekcję od klasycznej. Marka w wideo zachwala tych, co postanowili kupić „podrobione” towary, uważają, że ich wadliwe poczucie moralności opłaciło się tym razem. Pop-up store jest czynne od 9 do 19 lutego i tylko tam będzie można nabyć limitowana kolekcję Deisel.

Przyznam, że marka wpadła na niezły marketingowy pomysł, a napis sold out na stornie limitowanej kolekcji tylko to potwierdza. Niestety jestem przeciwko zachwalania podróbek i wynagradzania tych, co decydują się kupić ciężką pracę marki w niższej cenie. Nie wiem, czy marka zdaje sobie sprawę, ale to, co wideo promuje to kupowanie podrabianych ubrań. Praktycznie radzą nam kupować z niesprawdzonych źródeł, jeżeli można taniej. A przecież Diesel to jedna z najbardziej podrabianych marek na rynku. Jeżeli nie możesz ich pokonać, przyłącz się do nich w tym przypadku to zły pomysł. Zamiast zachęcać do kupowania w takich warunkach, Diesel powinno skupić się na pokazanie, jak szkodliwe dla rynku jest kupowanie podróbek. A wy co sądzicie o tej akcji?

1 KOMENTARZ

ZOSTAW ODPOWIEDŹ