Ex-producent Kamerzysty, nie oszczędza na hejtach!
„Wszystkie jego słowa to są kłamstwa”.
Jakiś czas temu sieć obiegł filmik, na którym widzieliśmy Zbuka pod domem, popularnego ostatnio, Kamerzysty. Zbuku – Reprezentant Step Records, postanowił odwiedzić YouTubera – rapera. Zbuku skonfliktowany jest z nim od dłuższego czas. Wizyta miała więc na celu załatwienie i wyjaśnienie nieporozumienia, do jakiego doszło pomiędzy tą dwójką.
Kamerzysta kiedyś twierdził, że “będzie skakał po głowie” Zbuka. Ten więc chciał sprawdzić, czy słowa wypowiedziane przez Kamerzystę, to tylko nic nie znaczące pogróżki i czy faktycznie, przy okazji spotkania face to face, ten zostanie zmasakrowany przez YouTubera. Jak się mogliśmy spodziewać – Kamerzysta postanowił nie otworzyć drzwi. Co więcej – widząc, że Zbuku nie jest sam – wezwał policję.
Całą sytuacje komentował L-Pro – raper i producent, niegdyś współpracujący z Kamerzystą. Udostępnił on filmik, gdzie osoba parodiująca rapera (Kamerzystę), symuluje zaistniałą konwersację z policją: „Zbuku chce mi ryja obić, bo chciałem skakać mu po mordzie.” Wyśmiewając się z Kamerzysty.
Natomiast były producent Kamerzysty – L-Pro udzielił w tej sprawie dłuższej wypowiedzi. Odnosi się w niej do konfliktu, jednocześnie nie zostawiając na swoim byłym współpracowniku suchej nitki.
„Wiedziałem o groźbach Wawrzyna (Kamerzysty) wobec Zbuka, bo byliśmy w kontakcie z Michałem (Zbukiem), jednak nie udało mi się doprowadzić do spotkania obu panów tak, jak nie udaje mi się spotkać z Łukaszem (Kamerzystą) od kilku miesięcy. Z mojej perspektywy, która, uważam, jest słuszna, wygląda to tak: ta sytuacja miała miejsce w lany poniedziałek, a nie wczoraj. Po pierwsze bezpośrednio po koncercie koło północy, a nie trzeciej w nocy. Zbuku chciał charakternie porozmawiać sam na sam, ponieważ Łukasz groził mu przez telefon, że będzie dosłownie mu “skakał po głowie”.
Nie był sam, ale to bez znaczenia, bo i tak byłaby rozmowa w cztery oczy. To jest rap. Zresztą z tego co mi mówił sam Łukasz, to mieszka z Kruszwilem i było prawdopodobieństwo, że mógł o tak wczesnej dla niego porze być też Kubańczyk, więc mógłby z łaski swojej otworzyć drzwi kilku chłopakom, skoro przyszli porozmawiać.
Tak, widziałem Instastory Kamerzysty i nie – ja temu człowiekowi w żadne słowo nie wierzę. To jest Kamerzysta wszystkie jego słowa to są kłamstwa. Mówię to z perspektywy osoby, która przychodziła do niego sama w dzień i całowała klamkę, nawet telefonując spod drzwi, będąc pewien, że jest w środku. Z tym, że różnica jest taka, że Łukasz uciekał przede mną tylnym wyjściem z Radia Szczecin, a nie groził skakaniem po głowie na odległość, więc proszę co poniektórych o wyrozumiałość dla Zbuka. Łukasz jakby miał jaja, to po pierwsze wpadłby na koncert, wiedząc, że Zbuku gra w Szczecinie, a po drugie otworzyłby drzwi. Jest zwykłym tchórzem i tyle w temacie. Ja wiem to, odkąd zniknął, Zbuku od miesiąca. Teraz wiecie wy wszyscy.” Pisał L-Pro.