Egipt wrze. Czy wreszcie nastąpi demokracja?

egipt3 duze sporteuroWydawałoby się, że po wyborach prezydenckich i parlamentarnych, które odbyły się w zeszłym roku, sytuacja w Egipcie wreszcie się unormuje. Jednak tak się nie stało. Mohammed Mursi, który obiecywał Egipcjanom prawdziwą demokrację, nie spełnił swych obietnic.

Mieszkańcy kraju dali się omamić słowom przywódcy Bractwa Muzułmańskiego. Obywatele Republiki Arabskiej 29 lat walczyli o to, by pozbyć się dyktatury Mubaraka i znowu znaleźli się pod wpływem apodyktycznych muzułmanów. Protesty, które miały miejsce przez cały rok niewiele pomogły. Egipcjanie w końcu niewytrzymali i w grupie kilkudziesięciu milionów wyszli wreszcie na ulice Kairu by walczyć o wolność. O wolność, która jak sami mówią – jest dla nich ważniejsza niż życie. Nawet taka sytuacja nie zmusiła prezydenta do zmiany strategii. Razem z członkami rządu i Bractwa Muzułmańskiego twardo chciał bronić swojego urzędu.

By zapobiec rozlewowi krwi, do akcji wkroczyła egipska armia. Od samego początku zapowiedziała, że nie zamierza dojść do porozumienia z władczą opozycją i stoi po stronie narodu. Nie chce jednak by komukolwiek stała się krzywda. Kilka dni temu żołnierze wkroczyli do egipskiej telewizji, by kontrolować całą sytuację. Rozpoczęli także rozmowy z władzą … i chyba im się udało! Kilka dni temu media z całego świata podały informację, że po zamachu stanu w Kairze, prezydent Mursi został obalony! Już po otrzymaniu informacji o swojej przymusowej „dymisji”, eks – prezydent Mohammed Mursi nagrał swoje ostatnie wystąpienie przed aresztowaniem przez wojsko. Oświadczył w nim, że nie godzi się z decyzjami generałów, które są „śmiertelnym zagrożeniem dla rewolucji”. Teraz zgodnie z informacjami z Kairu został przewieziony w nieznane miejsce i przez dłuższy okres czasu będzie tam przebywał. Zawieszono Konstytucję i wybrano tymczasowego prezydenta Adliego Mahmuda Mansura – przewodniczącego Trybunału Konstytucyjnego. Słyszy się już nawet o kolejnych wyborach.egipt2 duze sporteuro

Obalenie Mohammeda Mursiego nie oznacza jednak koniec kłopotów. Piątek ma być kolejnym gorącym dniem w Egipcie. Bractwo Muzułmańskie i inne ugrupowania islamskie popierające obalonego prezydenta Mohammeda Mursiego zapowiedziały masowe demonstracje. Piątek jest typowym dniem protestów w świecie arabskim, bo to dzień wolny i miliony ludzi udają się do meczetów, z których wychodzą od razu na demonstracje.

Armia egipska zapewnia, że nie będzie protestów tłumić. Dzisiejszej nocy wojsko zaapelowało o „jedność i pojednanie narodowe”. W komunikacie zapewniono, że armia nie podejmie żadnych radykalnych decyzji przeciwko jakiemukolwiek ugrupowaniu politycznemu i gwarantuje prawo do protestu.

Podkreślono jednak, że prawo to powinno przysługiwać do momentu, w którym demonstracje nie zaczną zagrażać bezpieczeństwu narodowemu. Armia zaapelowała też o wyrzeczenie się „żądzy zemsty”.

Dla przebywających w egipskich kurortach turystów polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych stanowczo apeluje, by w miarę możliwości nie zmieniać miejsca pobytu, a już stanowczo unikać wycieczek po dużych miastach. w kurortach jest w miarę bezpiecznie, ale nigdy nie wiadomo, jak sytuacja może się rozwinąć.

Anna Matysek, fot. www.polskieradio.pl, www.tvn24.pl

ZOSTAW ODPOWIEDŹ