Czy istnieje kobieca przyjaźń?

Czy przyjaźń między kobietami istnieje? Każda z nas w zależności od doświadczenia powiedziałby co innego. Przyjaciółka to osoba, która przede wszystkim potrafi cieszyć się z Twojego szczęścia. Stwierdzenie, że prawdziwe, pokrewne dusze poznaje się w biedzie wydaje się zdecydowanie przereklamowane w czasach, kiedy życie to jeden wielki wyścig o pieniądze i sławę… Jednym powodzi się lepiej, innym gorzej. Względem tych ostatnich łatwiej zdobyć się na dobre słowo i gest. Więc jak jest z tą przyjaźnią?

thisistrouble.com

Przyczyną, którą przeważnie wymienia się jako powód rozpadu przyjacielskich związków i związanych z tym rozczarowań, jest zazdrość i rywalizacja. Jedna z internautek porusza wątek istnienia prawdziwej przyjaźni: „Jak sądzicie? Bo ja uważam, że nie. A jeżeli już to tylko w dzieciństwie, później w grę wchodzi zazdrość: a to o wygląd, a to o sytuację finansową, pracę, dzieci. Często też jedna dowartościowuje się kosztem drugiej. Miałam już wiele przyjaciółek, ale za każdym razem, wcześniej czy później okazywało się, że to nie to”. Chyba coś w tym jest. Często zdarzało mi się słyszeć opinie innych, że przyjaźń nie może istnieć jeśli dwie osoby dzieli przepaść materialna, jedna jest panią bizneswoman, a druga zwykłą sprzątaczką. Przeszkodą może być także status mężatki i singielki, wygląd lalki i brzyduli. My kobiety bardzo często porównujemy się do koleżanek. Mężczyzna rzadko kiedy zauważy, że w tym miesiącu kupiłaś sobie już trzecią parę butów i zmieniłaś fryzurę, w której wyglądasz rewelacyjnie. „Czy ona wygląda lepiej niż ja?”. Te i podobne pytania pojawiają się w myślach przedstawicielek płci przeciwnej.

Wypowiedź jednej z forumowiczek podważa jednak wyżej wymienioną opinię. „Oczywiście, że istnieje. Wymaga tak samo dużo pracy jak normalny związek i też nie jest usłana różami, ale istnieje. A odrobina rywalizacji czy zazdrości zawsze jest… Przyjaźnię się z dziewczyną, która nigdy nie miała poważnego faceta, kilka razy w życiu się całowała i wiem, że jest jej przykro, jak słucha o moich podbojach i patrzy na moich adoratorów, ale nie zniszczyło to naszej znajomości. Kocham ją jak siostrę i rozumiemy się bez słów…Tylko…Czasami brakuje mi kogoś, z kim mogłabym poplotkować o facetach…”. Przykład ten potwierdza, że nawet jeśli komuś zdarza się robić porównania nie znaczy, że relacja jest toksyczna czy nieprawdziwa. Lekkie ukłucie zazdrości i przykrości bywa czymś naturalnym, może nawet zmotywować do jakichś zmian. Nie da się jednak zaprzeczyć, że niektóre kobiety obsesyjnie porównują się do innych, bardzo nie podoba im się to, że druga z nich wygląda lepiej, a nawet tylko dobrze. Wręcz nie mogą tego znieść. Często zaczynają wtedy prawić subtelne, ale wyczuwalne złośliwości, doszukują się wad, niektóre posuwają się do bardziej podłych świństw typu oczernianie.

Na forach internetowych można zobaczyć także opinie osób, które twierdzą, że częste rozczarowania w przyjaźni między kobietami biorą się z niewłaściwego postrzegania relacji. Przyjaciółkami nazywamy nasze znajome, które znamy bardzo krótko i widujemy się z nimi sporadycznie. A potem dziwimy się, że nie mają dla nas czasu, że inne osoby okazują się ważniejsze, że nas oszukują.

Wszystko wskazuje na to, że jednak wszystko zależy od charakteru człowieka. Potwierdza to opinia na temat przyjaźni opublikowana na forum przez jedną z internautek. „Pewnie że istnieje. Tak samo jak między kobietą a mężczyzną. Osoby fałszywe zdarzają się u obu płci, takie podziały są bez sensu; osobiście wolę rozpatrywać przyjaźń między człowiekiem a człowiekiem.”

Jak zatem powinna wyglądać prawdziwa przyjaźń? Pojawia się w momencie, kiedy dwie osoby czują do siebie dużą sympatią, mają zbliżone gusty i poglądy, poświęcają sobie dużo czasu, wspierają w potrzebie. Przyjaźń polega na umiejętności spojrzenia na świat oczami drugiej osoby, wybaczania, akceptacji. Tylko przyjaciółka wysłucha naszej opowieści późno w nocy i przejedzie kilkadziesiąt km, jeśli zajdzie potrzeba wsparcia i pomocy. Nie da się zaprzeczyć, że jest czymś bardzo cennym i zdarza się rzadko, dlatego warto dbać o tę relację.

Marta Nagórka

ZOSTAW ODPOWIEDŹ